Świątek nie tylko nie spodziewała się, że pozycja liderki rankingu przyjdzie tak szybko, ale też z biegiem czasu, że potrafi ją utrzymać tak długo.
Czy Iga Świątek jest lepsza w tym roku czy gorsza niż w roku poprzednim? jak jej forma prezentuje się w porównaniu do poprzedniego sezonu. A może wcale się nie zmieniła?
A Aryna Sabalenka? Oj ta dokonała wręcz przełomu i w ciągu niespełna sezonu doszlusowała do Igi, jako „ta druga”,u której już nie można nie zauważyć, jak kolosalny postęp zrobiła.
Nowa liderka rankingu WTA w 2022 r. zagrała w 57 meczach, w których zanotowała tylko 57,9 proc. zwycięstw, ale to było przed „przełomem” ponieważ porównując jej wyniki z rokiem obecnym, widzimy ze owe niesamowicie podskoczyły. Już teraz zagrała w 57 meczach, w których notuje 82,4 proc. wygranych.
A Iga Świątek?
Porównanie zacznijmy od bilansu: 2022 r. 76 meczów — 67 wygranych — 9 przegranych — 88,1 proc. zwycięstw 2023 r. (po US Open) 66 meczów — 56 wygranych — 10 przegranych — 84,8 proc. zwycięstw.
Przy okazji tego porównania od razu rzuca się w oczy kilka ciekawych spraw, po pierwsze to ilość spotkań rozegranych przez Igę w roku ubiegłym i obecnym jest dużo większa niż u Aryny, i pomimo utraty fotela liderki rankingu WTA, to Iga ma nieporównywanie lepszy tegoroczny procent zwycięstw, niż Sabalenka.
Unikalny dla kariery Igi sezon 2022 jeszcze długo będzie procentował zakłócaniem rzeczywistego obrazu peletonu WTA na kortach, dlaczego?
Ponieważ był to sezon zmian, przede wszystkim taka zawodniczka jak Barty poszła na wcześniejszą emeryturę, zostawiając pustkę w sportowej rzeczywistości, wir, który zassał między innymi Igę Świątek, ale i Marię Sakkari, czy Karolinę Garcia, a Ons Jabeur wyniósł na pozycję wiceliderki rankingu. Nie bez znaczenia były również machinacje sankcyjne z okazji wielkoszlemowego turnieju w Wimbledonie i nie uznanie przez WTA wyników, a zatem i punktacji z tego turnieju. Straciła na tym oczywiście najbardziej Elena Rybakina, ale i finalistka tego turnieju Jabeur także.
Potem był szalony US Open i to była jakby maksymalnie wylana fala anarchicznej trochę swobody uczestniczek Tour WTA, dlaczego anarchicznej? Bo po sankcjonowanym Wimblu, jak gdyby nigdy nic, nagle znowu pojawiły się na kortach silne i piękne Rosjanki, a Idze Świątek pozwolono w ramach walki z tym chwilowym ostracyzmem nie tylko na noszenie koszmarnej chorągiewki na czapce, ale i na gadanie głupot o wojnie na konferencjach prasowych..
Potem było „ostrawskie lanie” dokonane z zimną krwią przez Barbore Krejcikovą, dziecinny płacz pod ręcznikiem i początek mniejszych lub większych kłamstewek Igi i jej sztabu na temat powodów tej i przyszłych porażek „superIgi”. Nie wiem, które z nich to wymyśliło: Wiktorowski, Abramowicz, czy sama Iga, ale od porażki w Ostravie raporty o przyczynach tej, czy innej porażki zgłaszane na konferencjach prasowych zaczęły się mijać mniej lub bardziej z prawdą, zaciemniając rzeczywisty obraz stanu posiadania Igi Świątek. Do tego należy dodać propagandowe stękanie fanatyków z licznych internetowych fanklubów Igi na temat nie stosowności krytyki „namaszczonej”, jako nietykalne Dobro Narodowe Igi Świątek, koniec, kropka.
Każda niekorzystna wzmianka na temat Igi od tamtej pory powoduje automatyczne zaliczenie krytykującego do „ruskich onuc”, a po oziębieniu stosunków z banderowską Ukrainą – krytyk to hejter!
Dlatego rok 2023 jest trudny w ocenie, bo w relacjach, poza suchymi wynikami, za dużo jest lizusostwa i propagandowych przekłamań. Niech każdy interpretuje te statystyki na własną rękę. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że liczby nie grają, chociaż dobrze przedstawiają szerszą perspektywę czasu. Nijak jednak będą się miały do trzeciego seta Igi Świątek z Jeleną Ostapenko, tych słynnych batów na goły tyłek liderki.
Uff!! Ok, dajmy sobie siana z polityką..
Co w tenisie na abstrakcyjnie wysokim poziomie może być najbardziej lasujące mózg? Turnieje wielkoszlemowe i walka o utrzymanie pozycji liderki rankingu. Iga obu tych rzeczy już doświadczyła. Myślę, że nie będzie to wielką tajemnicą, jak napiszę, że nie była na to gotowa. Uczyła się na własnym (brrr) żywym organizmie.
I hope you, że w kolejnych miesiącach odetchnie, nabierze sił (a ma po czym, bo drugi rok z rzędu rozgrywa najwięcej meczów ze wszystkich tenisistek z czołówki) i z większym luzem podejdzie już zarówno do rywalizacji wielkoszlemowej, jak i ataku na pozycję liderki. Ona już nikomu nic nie musi udowadniać, a najlepsze co może robić, to po prostu cieszyć się grą, rozwijać, a kolejne świetne wyniki przyjdą same.
Na deser niejako:
Spójrzmy teraz na skład ćwierćfinałów tegorocznego US Open: Sabalenka, Coco Gauff, Marketa Vondrousowa i Karolina Muchova, to obecny TOP10; a dalej Madison Keys i Jelena Ostapienko, to już obecny TOP20 i doszlusowujące do tej dwudziestki (całkiem zasłużenie): Qinwen Zheng i Sorana Cristea. Widać kolosalny postęp Coco, która wg mnie wygra tegoroczny US Open, ale ok, pobawmy się w prognozy:
Para pierwsza to Coco Goeff versus Jelena Ostapienko, wg mnie Coco zmiecie tłustą Łotyszkę niesiona dopingiem publiczności i …poprawności politycznej, która w US ma koszmarne znaczenie. Jeleny nie zal, szkoda tylko, ze to nie Iga staje na drodze Coco;
Cristea – Muchova, wow, to dopiero szlagier, ja stawiam na Muchovą, bo ją po prostu lubię za pokerowe opanowanie mimiki twarzy i w ogóle, ot co..
Vondrousova – Keys, Merketa mi zaimponowała już niejeden raz hartem ducha i tym razem myślę, ze da rade Madison, choć i ta ma teraz renesans formy; mecz trzysetowy i z tiebreakiem na papa..
I na koniec wrzeszcząca Aryna w kontrze młodej Chince Zheng, mecz będzie zaskakująca łatwy, bo Sabalenka gra bez obciążeń, już jest numero Uno! Wygra w cuglach niestety..
RobertzJamajki
WordsbazaRobertzJamajki
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport