Póki ostatni liść wisi i żaden komunista,
to tylko jesień jest kalendarzowa,
sprawa oczywista.
Święta polskość bluźniercza
To ta, która się ośmieliła
nazywać Polskę Chrystusem Narodów,
a hodowała szpiclów i donosicieli,
karierowiczów i ciemniaków,
oprawców i łapowników,
ksenofobię podniosła do rangi patriotyzmu,
u obcych klamek się wieszała,
A moja Polska święta,
zapita, skurwiona, sprzedajna,
z gębą wypchaną frazesem,
antysemicka, antyniemiecka,
antyrosyjska, antyludzka
z Krzyżem nad sedesem.
Pod obrazkiem Najświętszej Panienki.
Pod dachem Belwederu. Pod mostem.
Święta polskość pod knajpą i kasą.
Pod bramką naszą i waszą.
Pod sukcesem z ojcami.
Pod porażką samotną straszą.
Pod stopami narodowców
i legionowych pułkowników.
Tępe pyski policjantów.
Lisie mordy szmalcowników.
Okrutna gęba Bieruta.
Chamska gęba Moczara.
Przerażone gęba Gierka.
Jaruzelski z gębą w okularach.
A potem, nagle, z hurkotem stołu
magdalenkowatego i krągłego jak,
dupa co lepszej kurwy składała
wiernopoddańcze buziaki
na chazarskich dupach, a teraz z kolan
wstaje, jak Feniks z popiołów.
Dosyć tego:…
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/2022/12/14/polska-jesien/ 60 słów więcej
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura