Wojna trwa już 106 dni, ja mam jej dosyć i chyba oprócz orków, wszyscy mamy przesyt. Trwa wojna na wyniszczenie: kto zabije i okaleczy więcej. Orkowie dodatkowo radośnie niszczą infrastrukturę i w zasadzie wszystko, co można zniszczyć, a czego nie da się ukraść.
A’propos kradzieży, bo tak czujemy się my – Polacy, po oddaniu starych czołgów Ukrainie i dostaniu figi z makiem od Niemiec. Oto szczegóły:
Dość pesymistyczne sygnały płyną w zakresie rozmów na linii Berlin-Warszawa jeśli chodzi o niemieckie wsparcie Polski w zakresie transferów uzbrojenia. Niemiecki „Der Spiegel” informuje bowiem, że rozmowy w sprawie przekazania przez Niemcy czołgów Leopard 2 Polsce utknęły w martwym punkcie. Minister obrony RFN Christine Lambrecht była zmuszona przyznać w poniedziałek na poufnym spotkaniu polityków koalicji, że nie ma nadziei na porozumienia z Warszawą – pisze portal tygodnika. Powodem ma być brak zgody co do konfiguracji czołgów, jednak tłem mogą być również kwestie finansowe.
Polska, jako sąsiad Ukrainy, od początku rosyjskiej agresji „zachowała się w sposób wzorcowy” – podkreśla „Spiegel”, przypominając o polskim wsparciu dla Ukrainy w zakresie uzbrojenia. Chodzi o dostawy wozów T-72M/M1/M1R, jakie skierowano na Ukrainę. „Według polskich kręgów rządowych, liczono na niemiecką obietnicę uzupełnienia powstałych braków nowoczesnymi czołgami” – dodaje portal.
Jednak to, co w teorii wydaje się proste, w rzeczywistości stało się bardziej niż skomplikowane – zauważa „Spiegel”. „W przeciwieństwie do Czech, Polska nie chce zadowolić się starszymi czołgami niemieckimi (…). W rozmowach z Niemcami domagano się, aby polskie zasoby czołgów (…) zostały uzupełnione niemieckimi czołgami Leopard najnowszego typu” – czytamy w artykule.
Dla Niemców „szybko stało się jasne, że nie mogą angażować się w taką umowę. Sama Bundeswehra nie ma jeszcze najnowszych modeli Leopardów (…). W związku z tym odpowiedzialny sekretarz stanu z ministerstwa obrony nie mógł złożyć żadnych obietnic w rozmowach z Polską i musiał zakończyć negocjacje bez powodzenia” – twierdzi „Spiegel”. Niemiecki dziennik pisał także, że poszukiwano rozwiązania kompromisowego, np. przekazania Polsce starszej wersji Leopardów i modernizacji za jakiś czas, ale to zostało odrzucone przez stronę polską.
Portal przypomina wypowiedź polskiego wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka, który w wywiadzie dla „Spiegla” powiedział ostatnio, że „ze strony Niemców padły obietnice wzmocnienia naszego potencjału obronnego, niestety żadna z nich nie została zrealizowana”.
I takie momenty są meczące i deprymujące dla zwykłego Polaka, bo jakże to tak? Oddaliśmy w słusznej sprawie naszym „nowym braciom” co tylko mogliśmy, a nawet więcej. Zostaliśmy „w gaciach” i to opuszczonych do połowy kolan. Nie pomogą tu najtwardsze przemówienia Prezydenta, bo czołgów jak nie było, tak nie ma.
Ja? Jestem Polak mały i co ja mogę sam zrobić?
Ponieważ nikt się mnie o zdanie w sprawie tych czołgów nie pytał przed oddaniem (tak dla formalności; zgadzasz się? Czy nie?), to i ja uważam, ze nie mam co teraz pyskować, bo ta sprawa jest już niebyła. Całe te Niemcy, razem z ich kanclerzem obecnym (Scholz) i byłym (Merkel) albo kłamią, jak najęci (Scholz) albo mówią z uśmiechem, ze z Putinem nie spiskowali (Merkel), czyli kłamią w żywe oczy. A Prezydent (nasz – Duda) na to, „a nie mówiłem?” (w sprawie NS2).
Ponawiam pytanie: co ja mogę sam zrobić?
Cisza, zamiast odpowiedzi jest wieloznaczna, ale ja napisze tak:
„Niniejszym rezygnuje z myślenia o wojnie ukraińsko – orkowej, z patrzenia on line, z komentowania „na łamach”..
Przenoszę się w świat przeszły dokonany; w świat Celtów, witraży i Chevalieres, bo..
![image](//m.salon24.pl/9bda4bb1f9153098d230a60500c6b735,860,0,0,0.jpg)
Rycerz Chrystusowy to krzyżowiec, który prowadzi podwójną walkę:
z ciałem i krwią oraz mocami piekielnymi […]. Idzie śmiało naprzód,
czujnie spoglądając na prawo i lewo. Swoją pierś przyoblekł w kolczugę,
a duszę okrył pancerzem wiary. Z tą podwójną zbroją nie obawia się już
ani człowieka, ani szatana. Idźcie zatem, rycerze, śmiało naprzód, idźcie
z sercem nieustraszonym przepędzić wszystkich wrogów Krzyża Chrystusowego!
A tę pewność miejcie, że ani śmierć, ani życie nie odłączą was od chrystusowej
miłości. […]. Jakże chwalebny jest powrót rycerza po zwycięskim boju!
A jak błogosławiona jego męczeńska śmierć w walce.
(Bernard z Clairvaux)
i w takie postawienie sprawy, to ja wierzę!
RobertzJamajki
wpis ukazał się równiez na: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka