„Matka skarży się, że jej syn podczas próby odebrania mu telefonu ugryzł ją w rękę (…). Niemieckie badanie wykorzystywania smartfonów opublikowane w październiku 2015 r., przeprowadzone wśród dzieci w wieku 8-14 lat, wskazuje na ośmioprocentowe ryzyko uzależnienia”.
Manfred Spitzer, Epidemia smartfonów
![image](https://nlad.pl/wp-content/uploads/2022/04/baby-5873385_1280.jpg)
foto:baby-5873385_1280/domena publiczna
Odrzucanie granic jest dziś na topie: lekarze bez granic, reporterzy bez granic, artyści bez granic, muzyka bez granic, a nawet biznes bez granic – lista stowarzyszeń, projektów i nazw ciągnie się w nieskończoność, aż po „tłumaczy bez granic” i „urzędy bez granic”. Od wielu lat granica jako pojęcie i zjawisko jest pod medialnym, politycznym i intelektualnym obstrzałem. Granica jawi się jako symbol zamknięcia, wykluczenia, konfliktu, szowinizmu, wojny, ludobójstwa etc. Pomimo tego granice nie odeszły jednak do lamusa, ale wręcz przeciwnie – przeżywają dziś prawdziwy renesans.
Niedawne wypowiedzi hierarchów i duchownych Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego odnoszące się do agresji rosyjskiej na Ukrainę wywołały konsternację niemałej części opinii publicznej. Otóż Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl jeszcze przed rozpoczęciem inwazji miał przekonywać, że rosyjscy wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali bardzo słuszną drogę w swoim życiu. Kilka dni później zaś wskazywał na Zachód jako głównego winowajcę tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Wojna, jego zdaniem, toczy się bowiem o to, „po której stronie Boga stanie ludzkość”. Artemij Władimirow przełożony kleru katedralnego w Cerkwi prawosławnej wygłosił kazanie, w którym stwierdził, że Rosjanie niosą światu wyzwolenie. Wspominał o „nielegalnym” rozpadzie Rosji i wyrażał życzenia jej jak najszybszego zjednoczenia: „Będziemy mieć nadzieję, że wkrótce dołączy do nas Mołdawia, Kazachstan, Ukraina – O! nieszczęsna, no a co będzie z krajami bałtyckimi, to sami możecie się domyślić. Jednym słowem Imperium w dawnych granicach.
Wielowątkowe notki, to świetna zabawa, a więc dodam jeszcze jedną ścieżkę informacyjną. Oto ona: amerykański miliarder Elon Musk dopiął swego i został właścicielem Twittera. Transakcja warta blisko 44 miliardy dolarów wywołała entuzjazm zwłaszcza wśród prawicowych użytkowników portalu, bo najbogatszy człowiek świata jest przeciwnikiem cenzury. W ostatnich miesiącach wyraźnie sugerował zresztą swój sprzeciw wobec politycznej poprawności.
I dalej: Elon Musk kupił Twittera, by ponownie uwolnić przepływ informacji, a czujni autorytarni „demokraci” w administracji Bidena natychmiast zadziałali w kontrze, by to zablokować. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) utworzył nową agencję o nazwie Rada Zarządzania Dezinformacją, co za refleks w manipulacji bez granic.
Od wielu lat granica jako pojęcie i zjawisko jest pod medialnym, politycznym i intelektualnym obstrzałem. Granica jawi się jako symbol zamknięcia, wykluczenia, konfliktu, szowinizmu, wojny, ludobójstwa. Pomimo tego granice nie odeszły jednak do lamusa, ale wręcz przeciwnie, jak widać po Rosji (i nie tylko po tym nieszczęsnym kraju) – przeżywają dziś prawdziwy renesans. Granice w obecnej postaci zostały tak naprawdę ustanowione dopiero w XIX wieku. Wcześniej nazywano je „marchiami”, „rubieżami”, „kresami”, „limesami”. Konsolidacja nowoczesnych państw, tworzenie się rynków wewnętrznych, postęp techniczny, jak np. w dziedzinie geometrii stosowanej, przekształciły to, co wcześniej było niewyraźnym obszarem w wyraźną linię.
Wyobraźmy sobie zatem te granice prawdy i nieprawdy, wolności i orwellowskiego zniewolenia, te wszystkie niby pogmatwane, a jednak transparentne, wzajemnie się przenikające płaszczyzny. I co? Powstaje niezły burdel, gdzie sami musimy znaleźć słuszność. Polityka w wersji soft.
RobertzJamajki
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura