Nacjonalistyczne błotko, bo tak to wygląda po stwierdzeniu, że znowu rosyjska V kolumna wiedziała, gdzie lokować kasę i kogo na Zachodzie sputinizować, tak jak kiedyś „sowietyzowali”..
Właściwie to nie chodzi o nazywanie GRU V kolumną, bo na polu dywersji Rosjanie niejednokrotnie dowiedli swej wyższości nad strukturą, tworem Abwehry, a więc wszelkie porównywanie nie ma sensu, nawet zestawianie na polu efektywności i przydatności do walki na podziemnym froncie. Poza tym w uprawianiu poletek zwanych „farmy trolli”, czy komanda hakerskie do walki w cyberprzestrzeni, nie maja odpowiedników w niegdysiejszych, hitlerowskich służbach.
Kiedyś Sowieci korumpowali, aż wreszcie kupowali partie komunistyczne świata zachodniego, jak leci, potem centrale, syndykaty związkowe, a na koniec wszelkie „ruchy pokojowe”, green peace, czy jak tam zwał. Potem, przy pomocy owych „narzędzi” kontrolowali i manipulowali wszelkimi reakcjami społecznymi, wywoływali mniejsze i większe rewolucje, siali zamęt aż iskry szły. Walka szła przecież o „riewalucju na wsie strany mira” i powoli, najpierw dzięki jałtańskiej zdradzie zdobywali, zagrabiali nowe kraje.. potem na niwie dekolonizacji znowu nowe, a Zachód niby przeciwdziałał, ale i sam wkładał ręce do nocnika, na przykład przy pomocy Ch.deGaule, niby wielkiego nacjonalisty, a w gruncie rzeczy grabarza Wielkiej Francji.. CIA naprzeciw ówczesnego KGB wypada co najmniej blado, z żałosnymi akcjami, jak ta w Zatoce Świń.. i gdyby nie James Bond ????
Nie, no bądźmy poważni, a swoja drogą to Bond był niezłym „lekiem na całe zło” dla MI6.
Zaistniała od czasu rozpętania Zimnej Wojny strefa zagłuszania sygnałów radiowych jest odpowiednikiem dzisiejszych blokad mediów społecznościowych. To było bolesne wtedy i boli teraz, bo nie ma większego bólu od niewiedzy i większego głodu od informacyjnego.
Sowieci wreszcie wdepnęli w Afganistan i to był koniec Krasnej Armii i początek końca Sojuza. Można by to zobrazować, jako rozchodzące się fale niedołęstwa, niekompetencji i zwykłego zwątpienia w system i tak pewnie było z sowietami w Afganistanie, bo cała reszta tego socjalistycznego burdelu działała, jak działała, czyli prawie nie działała, tak jak za Chruszczowa, „mierna, ale wierna”. Nie cieszmy się jednak za szybko, bo naprzeciwko był najsłabszy w historii USA prezydent Jimmi Carter, a potem dopiero zniedołężniały kowboj Ronald Reagan, który był jednak na tyle kumaty i wygadany, ze potrafił przerazić Politbiuro na Kremlu wizjami gwiezdnych wojen.
Polski Papież Jan Paweł II wespół z siłami Jasności (Solidarność + Zachodni Świat) rozwalili wreszcie Soviet Union i jego pokraczne, zdegenerowane agendy.
Tak się kończy bajka w wersji usual delphini, dla dzieci młodszych, tak być może będzie opowiadana za sto lat.
Rzeczywistość..
Tak jak w Polsce Mazowiecki zdradził ducha antykomuny „grubą kreską”, tak w Rosji, która została spadkobiercą Sovietu, nie było nawet kreseczki.. Najpierw pito wódkę za Jelcyna, potem zaczęto smakować Putina i tak im zostało, aż do dzisiaj.
Nagle wojna, gdzie tam nagle, nagle to zobaczyliśmy My Polacy, ze nie mamy wojska, ze Niemcy i Francja są na putinowskim sznurku, a teraz gwoli przypomnienia, ze Panta Rei, jeszcze mamy afery spenetrowania ZNOWU partii politycznych na Zachodzie, tym razem prawicowych a potem pewnie znowu zacznie się bal ze związkami zawodowymi i „ruchami pokojowymi” i tak w kolo Macieju. Jak nie KGB to GRU, tylko nocnik ten sam..
I kto tu zawija cukierki?
RobertzJamajki
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka