Zwierzątka, nasze małe i duże futrzaki.
Psy i koty, bo te bardzo wydumane mądre ptaki, milczące ryby, że o gadach i płazach nie wspomnę.
W czasie zarazy..
Nie wiecie państwo nawet, jak się ucieszyłem na wiadomość, że koronawirus nie atakuje zwierząt i tylko parę godzin potrzeba by sczezł na futerku kotki, czy psiaka. Bo trzeba wam wiedzieć że tacy Francuzi traktują zwierzęta nominalnie będące ich przyjaciółmi bardzo przedmiotowo, pozornie tylko odwzajemniając przysłowiowo psią wierność..
Kiedyś we Francji pracowałem jako kamioner (kierowca ciężarówki) i zwłaszcza w wakacje serce mi się krajalo, gdy widziałem błąkającego się skrajem autostrady, porzuconego psa, ot tak, bo to wakacje i taniej wyjdzie porzucić niby ukochanego Azora, niż oddać (odpłatnie) na przechowywanie do schroniska dla zwierząt.
Teraz, w czasach zarazy ten proceder się nasilił i przeniósł na inne nacje, zwłaszcza gdy stugębna plotka oskarżała nasze psy i koty o roznoszenie, niczym szczury, tej dżumy 2020 roku. Jednakże całkiem przy okazji okazało się że transmisja koronawirusa, ze zwierząt wyższych, obejmuje tylko świnie i ludzi. To stwierdzono laboratoryjnie, szukając nosiciela "0" w Chinach. Ze złośliwą satysfakcją nagryzmolilem plakat ze sloganem: "..zanim pogłaszczesz nasze psy lub koty - wydezynfekuj ręce.."..
Zdziwione pluszaki wąchają z niesmakiem alkoholowe i mydlane zapachy i jak tu poznać swojego?
Miłego dnia
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości