Jesteśmy w przededniu wielkiej katastrofy finansów wielu gospodarek świata. Grecja jest przykładem lekkomyślności rządów i brakiem dbania o swoich rodaków. Z kolei Islandia i Węgry są przykładami państw, które skutecznie walczą z finansjerą, dbając o gospodarkę i swoich obywateli.
W jakim kierunku podąża Polska ?
Obecna sytuacja na świecie
Grecja jest bankrutem sztucznie utrzymywanym przez instytucje finansowe. Zaraz za Grecją znajdują się Portugalia, Włochy, Wielka Brytania, Hiszpania i...Polska.
Wielka Brytania posiada jeden z najpotężniejszych długów publicznych, sięgajcy ponad 970 % PKB1. Japonia ponad 600 %PKB.
PKB jest to produkt krajowy bruttu czyli ogólnie mówiąc, ilość wytworzonych dóbr i usług w gospodarce.
Jeżeli zadłużenie kraju jest na poziomie 80-100 % PKB, możliwości spłaty długów są zerowe.
Aby kraj zadłużony mógł funkcjonować, potrzebuje kolejnych kredytów i chętnych na zakup państwowych obligacji. Państwo, aby pokryć wydatki drukuje obligacje, czyli pożycza pieniądze od inwestorów.
Obligacja jest to papier o wartości na przykład 100 zotych. Inwestor kupując obligacje, oczekuje po roku czasu określony procent zwrotu. W momencie, gdy kraj jest niewypłacalny, kupowanie obligacji jest stratą pieniędzy. Dlatego jest mało chętnych na ich kupno. Rządy potrzebując pieniędzy, "zmuszają" banki centralne do ich zakupu. Banki drukują puste pieniądze i kredytują rząd poprzez zakup obligacji.
USA drukuje 85 miliardów2 dolarów miesięcznie, zasilając banki i skupując obligacje amerykańskie. Są to puste pieniądze, które potwornie psują gospodarkę. Praktycznie wszystkie gospodarki świata, drukują puste pieniądze, wykupując obligacje swojego kraju i walcząc w wojnie walutowej.
Obecnie świat jest w niespotykanej dotąd sytuacji ekonomicznej.
Weźmy pod uwagę USA, ponieważ stamtąd potężny kryzys zaleje całą Europę.
USA jest w stanie minimalnego wzrostu gospodarczego. Stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie. Od ponad 200 lat nie było takiej sytuacji. Pusty pieniądz drukowany z FED, zalewa rynek.
FED jest to prywatny bank, który oficjalnie jest głównym bankiem USA (w Polsce NBP). Prywatni akcjonariusze tego banku (finansjera), drukują pieniądze i pożyczają je na procent rządowi amerykańskiemu. Oni są głównym powodem olbrzymiego zadłużenia USA i całego świata.
Dlaczego rząd sam nie drukuje pieniędzy, tylko pożycza od FED ?
W Polsce jest podobnie.
Dlaczego rząd Polski musi pożyczać pieniądze od banków obcych na procent, a nie może pożyczać od NBP ?
W Ameryce realna inflacja wynosi około 10%, a stopa bezrobocia ponad 20%.
Oficjalne dane, tak jak w Polsce są fałszowane. Polecam stronę shadowstats.com, która podaje wiarygodne wyniki.
Przy takiej stopie inflacji, powinien trwać bum gospodarczy, natomiast w wyniku chorej, ręcznie sterowanej ekonomii, USA jest na granicy bankructwa.
Za chwilę nadmiar pieniądza w obiegu rynkowym, spowoduje inflacje rzędu 15 %, 20%, 30%.
Tutaj nie ma cudów. Tylko taki może być efekt nadmiernego drukowania pieniądza. Jedyną obroną na hiperinflacje, będzie podniesienie stóp procentowych.
To z kolei, ma również negatywny wpływ na gospodarkę. Nie dość, że zwiększy się rata kredytowa dla rodzin, to nastąpi sprzedaż starych obligacji rządowych, by zakupić nowe za wyższy procent. Wyższy procent, to wyższe wydatki budżetu USA. Aby pokryć wyższe oprocentowanie, FED musi drukować więcej pieniędzy.....
Hiperinflacja nadchodzi bardzo szybko....
Znany ekonomista Dr Paul Craig Roberts, nazywa obecną ekonomię - "inflacyjna depresja". Twierdzi, że nie było w historii ekonomii, takiej sytuacji jak dzisiaj, gdzie w dobie recesji pojawia się wysoka inflacja.
Czy myślisz, że obraz przedstawiony powyżej jest sceną z filmu science fiction ?
Grecja
Grecja wstąpiła do Unii Europejskiej w 1981 roku. W 2002 roku przyjęła euro.
Rządy greckie były bardzo lekkomyślne. Po wejściu do strefy euro, Grecja zaczęła szaleć z kredytami. W Eurolandzie stopy procentowe były na niskim poziomie. Politycy brali kredyty na irracjonalne cele jak: fundowanie emerytur 50-latkom. Społeczeństwo greckie wymagało coraz więcej od polityków, w kraju panował bum. Cały ten proceder trwał cztery lata do 2006 roku. W końcu podwyższono stopy procentowe z 2 do 4,5%.
Mimo kłopotów, rząd fałszował dane ekonomiczne, prowadził fikcyjną rachunkowość, oszukiwał społeczeństwo (obecna sytuacja w Polsce).
Krach przyszedł w 2008 roku, po upadku banku inwestycyjnego - Lehman Brothers. Fundusze inwestycyjne zaczęły pozbywać się obligacji i akcji greckich.
Grecja potrzebowała kredytów, aby nie zbankrutować.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) zgodził się kredytować Grecje. To jest ta sama instytucja, która zniszczyła kraje Ameryki Południowej. Opisałem ten proceder w artykule „Krwawe Korporacje”.
MFW nigdy nie daje za darmo kredytów. Rząd Grecji musiał zgodzić się na prywatyzacje pewnych sektorów gospodarczych, ciąć świadczenia socjalne, podnieść podatki, zredukować wydatki publiczne. Są to standardowe nakazy MFW, które dowiodły, iż prowadzą do jeszcze większej recesji i powiększającej biedy.
Dzisiaj kredyty z MFW pomagają przeżyć Grecji, która stacza się coraz bardziej.
Upadek Grecji spowodowany był między innymi, wejściem do strefy euro. Gdyby zostali przy drahmie, politycy nie zadłużyliby kraju w tak szybkim tempie, ponieważ stopy procentowe były wyższe, niż w Unii.
Mamy tutaj kolejny przykład dla Polski, aby nigdy nie porzuciła złotówki.
Dlaczego Unia ratuje Grecję ?
Grecja chce wyjść ze strefy euro, ale Unia nie może pozwolić na to. Jeszcze nie teraz. Czas na upadek Unii Europejskiej zostanie przeprowadzony w najbardziej dogodnym czasie dla finansjery. Obecnie bankowcy boją się że za Grecją wyjdą takie kraje jak: Hiszpania, Portugalia, Włochy, Niemcy czy Wielka Brytania. Spowodowałoby to rozpad Euro i powrót do narodowych walut. Taka sytuacja jest niekorzystna dla banków, które posiadają obligacje tych państw.
Upadek Euro będzie kontrolowany, aby banki jak najmniej ucierpiały na tym.
Islandia – Węgry
Są to dwa kraje, które w ostatniej dekadzie skutecznie walczą z finansjerą.
Islandia3 jest małym krajem, zamieszkanym przez 320 tysięcy osób.
Jej degrengolada zaczęła się w 1994 roku, kiedy banki obniżyły stopy procentowe.
Społeczeństwo ruszyło na kredyty, biorąc je na dowolny cel. Gospodarka uzyskiwała bardzo dobre wyniki, ale były one nienaturalne. Rozwój był następstwem sztucznie pompowanych kredytów, a nie naturalnym wzrostem zwiększonej sprzedaży firm.
Należy tutaj odróżnić naturalny wzrost gospodarczy, od spekulacyjnego. Spekulacyjny polega na celowym obniżeniu stóp procentowych. Rząd Islandii albo nie rozumiał rzeczywistości ekonomicznej albo został przekupiony przez banki. Dokonywał sprzedaży majątku narodowego, zadłużał kraj.
W 1998 roku przyszedł krach gospodarczy. Islandia zbankrutowała.
Nowy rząd był uczciwy i nie poszedł na układy z finansjerą, tak jak Grecja.
Islandia powiedziała, że nie będzie spłacać kredytów i nie udzieli pomocy wielkim bankom. Nie będzie kolejnego mafijnego pakietu stymulacyjnego, który zamiast pomagać zwykłym ludziom, pomaga bankom i korporacjom.
Rząd skupił się na pomocy społeczeństwu. Zamiast ciąć wydatki budżetowe tak jak nakazuje MFW, Islandia pomagała najbiedniejszym. Banki nie dość, że upadły, to rząd ścigał prawnie bankowców za świadome dokonanie bankructwa Islandii.
Islandia ocalała tylko dlatego, że nie uległa Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu.Realnie pomagała firmom i społeczeństwu.
Islandia i Węgry4 są przykładami krajów, w których rządy nie oszukały swoich obywateli. Nie poszły na współpracę z finansjerą, tak jak Grecja.
Islandia odbudowała swoją pozycję po kilku latach, Węgry są na znakomitej drodze do sukcesu gospodarczego. Od 2010 roku, walczą ze złą prasą na całym świecie. Dzisiaj, jeżeli któryś z polityków czy ekonomistów krytykuje Węgry za wybraną drogę, to jest na usługach finansjery.
Grecja z rządami bankowców, odbuduje się po kilku dekadach, niszcząc klasę średnią. Efektem akcji sprzedajnych rządów Grecji i finansjery, będzie utworzenie dwóch klas: superbogatych oligarchów i żyjących na skraju biedy społeczeństwa.
Polska
Polska za rządów Donalda Tuska, podąża w kierunku Grecji.
Deficyt budżetowy wynosi ponad 50 miliardów złotych. Realny deficyt jest na pewno dużo wyższy i może wynosić koło 100 miliardów złotych. Rząd stosuje sztuczki rachunkowe, gdzie przykładem jest dotacja do ZUS-u w kwocie kilku miliardów. Rząd te pieniądze traktuje jak pożyczkę, przez to nie wpisuje jej do ogólnej sumy długów.
A z jakich pieniędzy odda ZUS rządowi, skoro jest bankrutem ?
Całkowity dług publiczny, oficialnie oscyluje koło 900 miliardów złotych. Realnie może wynosić kilka bilionów złotych. Polska z podatków ma dochody roczne na poziomie 300 miliardów złotych.
W jaki sposób spłaci ponad 900 miliardów długu ?
Kompletną porażką wszystkich polskich rządów po roku 1990 jest brak informowania społeczeństwa o układach w strukturach światowych. Rządy brały na swoje barki rosnące długi publiczne, wojny walutowe, recesje gospodarcze, zamiast informować Polaków o realnej sytuacji.
Jak ona wygląda ?
Kredyty Polska dostaje od MFW i Banku Światowego. Schemat jest wciąż taki sam. Został użyty w Argentynie czy Turcji4 do zniszczenia tych państw.
Najpierw w 1990 roku, Bank Światowy udzielił pomocy Polsce. Rządy bez konsekwecji brały kredyty, nie rozumiejąc skali pułapki. Prywatyzacja w latach po komunistycznych była konsekwencją udzielanych kredytów. Bankowcy szantażowali: „albo sprzedacie nam daną część gospodarki, albo nie dostaniecie kredytów”. Przed zakupem ważnych polskich firm, przeprowadzali grę na obniżkę złotówki, przez co majątek Polski został kupiony za pewną część jego wartości.
Te metody są stosowane od lat pięćdziesiątych. Dlaczego Islandia wie o nich, Węgry, ba nawet argeńtyczycy wychodzą na ulicę i krzyczą: „precz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym” ?
Dlaczego Polacy nie znają tych mechanizmów ?
Nie wiedzą na kogo wziąźć kija ?
Dlaczego rządy polskie, nie informują społeczeństwa o grze instytucji finansowych ?
Obalenie obecnego rządu Tuska jest pierwszym krokiem, ale bez kolejnego kroku, rządy PiS będą kopią ekonomicznego Tuskolandu.
Musimy iść w stronę Islandii i Węgier.
W świecie finansów panują mafijne układy. Obecny rząd uczestniczy w nim po uszy.
Musimy zmusić kolejny rząd, aby nie tylko rozliczył Smoleńsk i służby specjalne, ale odbudował Polską gospodarkę. Aby polskie firmy nie bankrutowały, a rodziny polskie nie musiały martwić sią jak spłacić ciągle rosnący kredyt we frankach szwajcarskich. Tutaj banki ewidentnie okłamały kredytobiorców, nie informując o toczącej się wojnie kredytowej.
Gdzie był rząd, minister finansów ?
Dlaczego nie powiedział nam, że kredyty w obcych walutach są niebezpieczne ?
Obserwowali jak Polacy podejmują złe decyzje.
To jest troska rządu o obywateli ?
Wojna walutowa trwa od 2001 roku, a przyspieszyła od 1998 roku. Zapoczątkowały ją Stany Zjednoczone, drukując i wpuszczając na rynek ogromne pieniądze. Efektem druku pustego pieniądza, było i jest osłabienie dolara wzdlędem innych walut. Sytuacja ta, powoduje zmniejszenie exportu czyli sprzedaży produktów rodzimych firm w innych krajach. Poszczególne kraje, aby ratować własną gospodarkę, również zaczęły druk swojej waluty, aby obniżyć ją względem dolara.
W chwili obecnej, kraje wzajemnie oskarżają się o celową dewaluacje własnych walut. Trwa wyścig, który kraj bardziej obniży własną walutę, przez co jego ekport będzie większy. W tej chorej sytuacji tracą zwykli ludzie, poprzez rosnące raty kredytowe w obcej walucie i ciągłe obniżanie oszczędności. Ponieważ, każda akcja dewaluacji waluty doprowadza do zmniejszenia wartości pieniądza.Powoduje to ciągły wzrost cen.
Dzisiaj waluty, obligacje i akcje, to rosyjska ruletka.
Historia pokazuje nam, że współpraca z MFW czy Bankiem Światowym, zawsze odbywa się na ich warunkach.Nigdy społeczeństwo nie wie o zakulisowych rozmowach gabinetowych.
Ale dzisiaj dokładnie znamy ich metody.
Czas sprzeciwić się im.
Jeżeli, będziemy dalej łagodni, to nigdy nie rozpoczniemy pokojowej rewolucji na miarę Budapesztu.
Wiem, że tych informacji nie usłyszysz w TVN, czy TVP.
Zakłamanie społeczeństwa jest olbrzymie.
W Argentynie czy Grecji społeczeństwo również nie wiedziało o nadchodzącym katakliźmie. Obudzili się gdy zamknięto banki i nie mieli za co kupić chleba.
Uczmy się na cudzych błędach.
Źródła:
1 - http://www.businessinsider.com/g10-countries-by-total-debt-to-gdp-2011-12
2 - http://waluty.onet.pl/ciezkie-chwile-walut-gospodarek-wschodzacych,18529,5572651,1,news-detal
Inne tematy w dziale Polityka