Parę dni temu napisałem:
„Nie wszyscy nauczyciele są tacy - Chciałem o tym wrzucić krótką notkę. Obejrzałem filmiki z dziś, te piosenki strajkowe, te kruufki, te odezwy. Ten infantylizm, głupotę, bezmyślność, prymitywizm. I nie dam rady. Ktoś napisał, że gdyby strajkujące pielęgniarki (te głupie, durne..) miały się wzorować na elicie intelektualnej niosącej kaganek oświaty, to nie tylko by zostawiły pacjentów, ale odcięłyby kroplówki, zaczęły podawać pavulon i nikomu nie pozwoliłyby ratować konających. Okrutnie przerysowana analogia, ale trudna do obalenia. A obrazu dopełniają zacierający łapki demagogiczni chwalcy pokrzykujący - Dobra robota! Nie poddawajcie się! Jesteśmy z wami! Dobijajcie, jeńców nie bierzcie! Niech krew się leje! Będziemy was bronić! Zapłacimy! kONsTYtucJA!! deMOkracJA!! Za wami ruszą inni!
Zawsze broniłem nauczycieli. Znam wielu świetnych. Dziś mnie zdołowało totalnie. Nie dam rady..”
Już trochę ochłonąłem i mogę coś-tam coś-tam skrobnąć. O tym, że „krowa plus, nauczyciel minus” jest idiotyzmem już wszyscy wiedzą
(patrz choćby ta notka: https://www.salon24.pl/u/piko/948323,krowa-swinia-debile).
Wszyscy wiedzą. Wszyscy prócz nauczycieli, tej wykształconej und światłej elity intelektualnej
niosącej kaganek oświaty.. Jak to możliwe?
Najpierw jednak stanę w obronie tych krowich happeningów, performansów.. jak zwał tak zwał.
Rzecz jest masowa – w sumie moznaby odpalić ogólnopolski konkurs zaangażowanej twórczości pedagogicznej. Niektóre produkcje są bardzo oryginalne, poruszające, przemawiające do odbiorcy, pozostawiające niezapomniane wrażenie – czyli zrealizowane tak jak trzeba. I lepiej niż to robi KOD uliczny.
I biłbym brawo (serio, serio) gdyby nie jeden feler:
nauczyciele komentują i powielają kłamstwo.
Nie chce wyrokować, czy ta kłamliwa aktywność nauczycielska jest świadoma, czy nie.
Przy nadarzającej się okazji (i gdy emocje ciut opadną) spróbuje spytać.
Może się dowiem.
Teraz szukam usprawiedliwienia. Pierwsze, co przychodzi do głowy to uleganie manipulacji totalnych. Nauczyciele w większości są odbiorcami mediów opozycyjnych (TVNu i gazwyba) a tam ta narracja jest wciskana bez opamiętania. Innym źródłem jest ZNP (postrzegany jako obrońca) który ustami Broniarza i pomniejszych aktywistów cały czas powtarza te brednię. Taka gebelsiada. Ich wina, tych TVNów, gazwybów i Broniarzy - chciałoby sie zakrzyknąć. Nie, proszę drogich nauczycieli. Łatwowierność, podatność na manipulacje – to nie jest usprawiedliwienie, szczególnie w przypadku nauczycieli.
A może to tylko bezmyślność i zacietrzewienie… Przecież wystarczy na chwile cichutko usiąść w kątku, poczekać aż emocje opadną i chwilkę pomyśleć, by dojść do wniosku, że nikt normalny (tu PiS, wstrętny Kaczor), kto chce zdobyć/utrzymać poparcie (i to w roku wyborczym) nie odbierze nauczycielom by dać krowom. Ten rząd nie jest samobójcą. To jest oczywiste.
Jest tez opcja, że nauczyciele doskonale wiedzą co jest grane,
a mimo to celowo z pełną premedytacją powielają kłamstwo.
Podsumowując, mamy taki wybór:
łatwowierność, uleganie prymitywnym manipulacjom, bezmyślność, zacietrzewienie,
świadome kłamstwo. Żaden z tych wariantów nie jest do obrony, nie jest usprawiedliwieniem.
Wdepnęliście w krowi placek i trudno Wam z tego wyjść. Ale tkwienie i babranie się w tej kupie to nie jest dobre rozwiązanie. Serio. Trzymam kciuki, że jednak z tego wybrniecie. Jest co najmniej kilka sposobów: możecie zrezygnować bo zmęczenie, bo dobro uczniów, bo strajk nieskuteczny, bo to nic nie da, bo święta..
I mam nadzieję, ze nie pójdziecie w wariant radykalny, podpowiadany przez życzliwych.
Podawanie pavulonu swoim podopiecznym to zbrodnia. Karalna.
-
Inne tematy w dziale Społeczeństwo