Nasi demokraci ciągle mylą te dwa podstawowe pojęcia. Bo tak jest im wygodnie.
Dlatego w przypadku 500+ przekonywali, że zamiast gotówki rodziny powinny
dostawać bony na konkretne rzeczy, a teraz, w przypadku ON, tłumaczą to zły pomysł.
W rzeczywistości jest odwrotnie.
Zabawnie ci nasi demokraci wyglądają wyczyniając te wygibasy, ale teraz nie o tym.
500+ to nagroda „za dzieci”. To inwestycja, zachęta – wspieranie demografii, wspieranie rodzin,
które „dostarczą” państwu przyszłych podatników, wytwórców budżetu. Podobnie działają stypendia
za naukę – nie są przeznaczone na konkretną pomoc, nie zależą od dochodu. Są zachętą by mieć
lepszych uczniów, studentow (w przyszłości pracowników).
Pomoc potrzebującym, socjal, to zupełnie inna bajka. To wsparcie dla słabszej grupy,
która musi nabywać sprzęt, środki itd. Zaproponowano więc sprzęt, środki itd.
Tydzień temu nakręcone przez Joanke SzW (a to wrażliwy reprezentant ON im się napatoczył.. )
mamusie drapieżnie przepytywały PMMa: "- A wie Pan ile kosztuje terapia, rehabilitacja, środki?"
Na takie dictum kamienne serce bankiera musiało zmięknąć: tym biednym osobom nie starcza
na terapię, rehabilitację, środki.. no i propozycja pomocy bidakom została przedstawiona.
A na to wypowiedź z wczoraj - "obiecali nam pieniądze na rehabilitację, leki czy pampersy,
a my chcemy żywej gotówki! Oszukali nas!”
Nie trzeba być premierem i zarządzać budżetem państwa, by spotkać się z podobnymi sytuacjami.
Zdarza się, że czasami ktoś poprosi o dwa złote na chleb... (czasem w wersji „dla głodującego dziecka”
- to jeszcze bardziej chwyta za serce). Jak ocenisz tę osobę, gdy podasz jej posiłek, a ona odmówi
i wrzaśnie, że przecież miało być dwa złote, że ją oszukujesz, że jesteś parszywym sknerą bez serca?
Ja bym pogonił takiego bezczela. i byłbym przekonany, że trafiłem na naciągacza.
Panie z sejmu krzyczą, że ma być „żywa gotówka na lody i kino”.
I że ma być niezależna dochodu.
A to niby dlaczego?
Od kiedy to pomoc socjalna z budżetu (przez analogie: stypendia socjalne) jest na lody i kino?
I od kiedy nie zależy od kryterium dochodu?
I wreszcie: skąd ta obawa przed kryterium dochodowym w przypadku takiego dodatku, hę?
....
Mój skromny blog nawiedziła ostatnio Obywatelka RP twierdząc, że tu odbywa się
festiwal podłości w wykonaniu socjopatów płci obojga.. pffff, też coś.
A co tez spodziewała się zastać Xiężna w Krainie Hejtu?! Gupia, czy co?
To przecież nie jest demokratyczny blog dla idiotów.
Z takimi potrzebami proszę udać się do Starego lub Noracha.
Zaś kontynuując Festiwal aż korci by się zastanowić i podle spytać:
..Czy rodziny ON powinny być objęte programem 500+, hę ?
(a są nim objęte, niezależnie od innych ulg i form pomocy socjalnej).
Przecież 500+ dla ON inwestycją nie jest,
bo ON nie będą przyszłymi podatnikami
a wręcz odwrotnie, będą go obciążać ..
PS1. ukłony dla blogera Kierdla
PS2. i autolansik - poprzednie notki w na-temacie:
festiwalowa : https://www.salon24.pl/u/rk1/862330,tylko-gotowka
i poprzednia: https://www.salon24.pl/u/rk1/861604,solidaryzm-spoleczny-bez-kryterium-dochodowego
-
Inne tematy w dziale Społeczeństwo