nie lubię faceta. po prostu ma w sobie to coś..
odpychającego. "krakoskiego". mnie mierzi.
ale dziś mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. propozycją "głosowania rodzinnego".
Zaskoczył mnie konsekwencją. i to podwójnie.
Po pierwsze, to gowinowy projekt sprzed kilku lat.
Po drugie, to projekt łatwy do wyśmniania. i już wtedy wydrwiony.
A Gowin jednak o nim przypomina.
Doceniam.
A sam projekt.. mi się podoba.
promuje rodziny - to prawda. daje większe prawa rodzinom - to prawda.
dyskryminuje bezdzietnych - można i tak to określić.
wszelkie promowanie, przywileje ulgi.. to dyskryminacja. no przecież:
https://www.salon24.pl/u/rk1/654423,przywileje-i-ta-straszna-dyskryminacja
i co z tego?
EDYCJA NOTKI:
Najczęstsze „kontrargumenty”
1. dziecko nie ma poglądów. Albo ma inne niż rodzic.
- To nie dziecko głosuje lecz rodzic (wg. własnego uznania).
Podobnie jak w wielu innych sytuacjach
to rodzic decyduje, na nie dziecko.
2. A jak rodzice mają różne zdania?
- Rodzice otrzymują dodatkowo po ½ głosu/dziecko do dyspozycji.
3. Projekt jest niekonstytucyjny!
- Konstytucja jest tylko ustawą, zbiorem postanowień prawnych.
Prawo, ustawy można zmieniać.
4. a moje plemniki, jajeczka, zarodki…
- Twoje plemniki, jajeczka i zarodki w momencie głosowania mają PESEL.. serio?
5. pisoski projekt, wspierający dobrozmieńców!
- Zgłoszony przez Gowina w 2013 roku...
6. projekt promuje rodziny patologiczne!
- Projekt daje przywileje rodzinom takim jak Wałęsy (8) i Komorowskiego (5).
Nie roztrząsajmy, która jest bardziej patologiczna.
I promuje je kosztem bezdzietnego Kaczora (0).
a więc K-ON-s-TY-tuc-JA! De-MO-krac-JA!
antypisowy głupku!
-
Inne tematy w dziale Polityka