Renomowane liceum ogólnokształcące. Lekcja w pierwszej B.
Zapisuję równania na tablicy. Siłą rzeczy odwrócony tyłem do uczniów.
W pewnym momencie, poziom szumu z tyłu wzrasta, jakieś poruszenie
i nagle dobiega głośne, siarczyste
- O KURWA!
Nie przerywając pisania rzucam w tył pytanie
- Ktoś z rodziny czy jakaś znajoma?
Podziałało błyskawicznie. W klasie zapadła absolutna cisza.
Kilka dni później wezwał mnie do swojego gabinetu Dyrektor.
- Panie Erku, otrzymuję sygnały ... z kuratorium. Wpłynęła na Pana skarga.
Pan jest wulgarny i lży rodziców naszych uczniów. Proszę o wyjaśnienia.
Wyjaśniłem.
- Udzielam Panu upomnienia.
- Słucham?! Jakiego #$%^& upomnienia?!
- Upomnienia ustnego, bez wpisu. Właśnie skończyłem. Zapalimy?
... a mógł zabić. Dobry Pan. Pan Dyrektor.
Inne tematy w dziale Rozmaitości