Z roboty, od łopaty, wracałem do domu autobusem 522. Znowu zmienili trasę, bo robią tramwaj do Miasteczka Wilanów i dziś nie ma zjazdu Spacerową. Jedzie się dłużej. Tym razem z naprutym dziadkiem.
Dziadek omawiał sytuacje geopolityczną z naciskiem na rolę Polski w obecnej sytuacji. Zaczął od Izraela. Stwierdził, że jeśli Izrael wygra to u amsternów i w EUropejskich okolicach (ale nie w Polsce) pojawi się dużo Palestyńczyków. Dzikich Palestyńczyków, od urodzenia wychowanych w kulcie wojny, prześladowań i przemocy. A jeśli Izrael przegra, to w Polsce pojawi się wielu Izraelczyków (wychowanych w kulcie wojny, prześladowań i przemocy). Uzasadniał, że tu się przeprowadzą/wyemigrują/przeprowadzą, a nie do „demokratycznej Europy”, gdzie mają przewalone.
Następnie rozpoczął analizę sytuacji geopolitycznej związanej z wojną na Ukrainie:
Gdzie i kto się przeprowadzi w zależności od rezultatu tej wojny.
Nie podam szczegółów/uzasadnień, bo wysiadłem wcześniej.
Dziadek pojechał dalej, być może do Miasteczka. A może jeszcze dalej.
O tusku nic nie mówił.
Based on the first part of napruty dziadek 522 lecture:
1. ad Palestyna: bądźmy dobrej myśli. najpewniej Izrael wygra -> problem będzie miała UE, nie my.
2. ad Ukraina - nie wiem, bo wysiadłem przy Sadybie/Stegnach,
gdzie w domku czekała na mnie pyszna, glutowata zupa
ze świeżych grzybów (głównie maślaki i podgrzybki
+ kilka sitarzy do robienia masy. Koźlarze i borowiki
poszły na suszarkę, zielonki wcześniej
od razu na patelnię z cebulką. orgia!).
-
Inne tematy w dziale Rozmaitości