https://twitter.com/DawidWildstein/status/1734564943263826190
tu cały tekst:
Oburzonko bo Tusk przypomniał "szarego człowieka". A ja jestem zachwycony.
Bo zgadzam się z PO. Nie wolno nam o szarym człowieku nigdy zapomnieć.
Jego tragedia nie tylko dowodzi tego, że Platforma Obywatelska i jej media mają krew na rękach. Jest też wręcz podręcznikowym przykładem tego, jak chora, zdegenerowana i po prostu podła była propaganda tej partii i jej szczekaczek przez ostatnie osiem lat. Pokazuje też, że żadne ugrupowanie polityczne nie zniszczyło tak standardów publicznych jak PO.
Zacznijmy od przyczyn, które popchnęły Piotra Szczęsnego do tego czynu. W jednoznaczny sposób określa je list pożegnalny, jaki po sobie zostawił. Do tej tragedii doszło nie z przyczyn ekonomicznych; decyzja o okrutnym odebraniu sobie życie nie została podjęta na skutek realnych trudności życiowych.
Nie, Piotr Szczęsny się zabił, bo uwierzył Platformie, GW i TVN-owi. Odebrał sobie życie, ponieważ uznał, że w ten sposób wykona gest, może i beznadziejny, ale wymierzony w dyktaturę i faszyzm. Jego manifest to po „prostu kopiuj-wklej” artykułów organu Michnika czy wypowiedzi z programu Fakty w TVN-ie. Szczęsny dokonał samospalenia między innymi z powodu „łamania konstytucji”.
Abstrahując od tego, czy to w ogóle „sensowny” powód: przypomnijmy sobie niedawne słowa Andrzeja Morozowskiego z TVN-u, który wprost stwierdził, że z tym łamaniem to właściwie przesada. – Jak się temu przyglądałem, co PiS robił przez te 8 lat, to nie łamał dosłownie konstytucyjnych zapisów – powiedział. Cóż, szkoda, że tych słów nie usłyszał Szary Człowiek, może jeszcze by żył.
edno to jednak upiorna (zwłaszcza w kontekście wyniku wyborów i tego, jak wyglądał w praktyce ten straszny, morderczy reżim, który miał nigdy nie oddać władzy i wyprowadzić wojsko na ulicę) i durna propaganda, którą zainfekowano Szarego Człowieka; jeszcze bardziej przerażające okazały się reakcje na jego śmierć.
Otóż okazało się, że jego czyn jest właściwy. Doszło do czegoś niebywałego w dziejach III RP. Nie tylko usiłowano wykorzystać samobójczą, okrutną śmierć chorego psychicznie człowieka (sam Piotr Szczęsny się do choroby przyznał); pokazywano ją jako wzór do naśladowania.
Zewsząd sypały się perwersyjne „gratulacje”, opowieści o jego heroizmie, tłumaczenie, że tak, to właściwa walka z PiS-em. Szary Człowiek okazał się herosem, bohaterem. Do dziś pamiętam teksty publicystów „wolnych mediów”, w których wprost stwierdzali, że oni sami są po prostu zbyt „tchórzliwi”, by na tak godny czyn się zdobyć.
Innymi słowy – Platforma i jej media wprost powiedziały (kolejna wcześniej nieprzekroczona granica), że wolno zabić (w tym wypadku siebie, niemniej życie to życie), jeśli wskutek tego PiS straci politycznie. Powinniśmy dziękować Bogu, że po takich „pochwałach” nie było więcej przypadków takich, jak ten Szarego Człowieka.
Na zakończenie warto dodać, że Piotr Szczęsny nie jest pierwszym przypadkiem samobójstwa w akcie sprzeciwu wobec władzy, jaki miał miejsce od 89. Za czasów Platformy do samospalenia doszło pod KPRM. Zauważmy jednak dwie radykalne różnice.
Primo, człowiek, który się zabił, protestował nie z przyczyn ideologicznych, tylko chciał zwrócić uwagę na los skrajnie poszkodowanych przez ówczesny system, którzy po prostu nie mieli już jak żyć.
Po drugie – nikt nie stawiał jego zachowania jako wzoru do naśladowania. Więc – tak, pamiętajmy o Szarym Człowieku. Nie pozwólmy nigdy Platformie ani jej mediom o nim zapomnieć!
tym wpisem DW dokończył i zamknął poprzednią notkę:
https://www.salon24.pl/u/rk1/1345125,listy-samobojcow
-
Inne tematy w dziale Polityka