Europejską Partię Ludowa (EPP) określają mianem „konia trojańskiego” Berlina, który: „wraz ze swoim socjaldemokratycznym sojusznikiem SPD i Europejską Partią Zielonych zajmuje się infiltrowaniem Parlamentu Europejskiego i kierowaniem pracami tej instytucji."
Po odcięciu od tanich surowców z Rosji rząd Niemiec zintensyfikował wysiłki, by utrudnić innym rozwój [..] ograniczyć konkurencyjność ich przemysłu [..] osłabić przemysł i ogólnie gospodarkę sąsiadów oraz zapewnić sobie hegemonię
Niemcy, poprzez swoje polityczne fundacje, ingerują w sprawy polityczne swoich partnerów zagranicznych. Od ich stworzenia, organizacje te pokazały swoją naturę jako agentur wpływu: oprócz ich bezpośredniego powiązania z niemieckimi partiami politycznymi, są one w dużej mierze podporządkowane Berlinowi [..] Mowa o finansowanych przez państwo niemieckie: Rosa Luxemburg Stiftung oraz Heinrich Böll Stiftung. Obie fundacje posiadają swe biura w Warszawie.
och!
Kto śmie tak brzydko pisać o partii Tuska i o Niemcach,
które przeca są błogosławieństwem dla Europy i Polski ?!
jakiś kaczor, orban czy inny putin?
to wyrywki, straszliwie zmanipulowane fragmenty,
brutalnie und celowo odarte z końtekstu..
(każdy deMOkratyczny unijczyk potwierdzi).
Tu całość tego antyunijnego artykułu
tag: Fur dojczland, grupa Webera
-
Inne tematy w dziale Polityka