Kupiłem w oszołomie salceson delikatesowy. 13.99zl/kg. Czarny. Ozorkowy. Pyszny.
A raczej upolowałem, bo szybko schodzi
(oto, do czego naroda doprowadził PiS).
Brzdąkalińska zapytała dlaczego tata już teraz kupuje żarcie dla dekli,
skoro na rodos jedziemy dopiero w marcu.
A poza tym przeciez ciagle napomina,
żeby nie kupować żadnych kocich pożywek
tylko dawać resztki, ścinki z erkowego stołu..
Stracone pokolenie. Do wydziedziczenia.
Człowiek latami zbiera doświadczenia.
Nie przekonuję, nie zachęcam Brzdąkalińskiej.
Nie popełnię tego błędu, co przy Pierworodnym Spadkobiercy.
Gdy zachęcałem go by spróbował sałatki warzywnej i tatara
prawie mi się zwymiotował.. Teraz stanowi okrutną konkurencję
i ma większe moce przerobowe. Wystarczy chwila nieuwagi :((
PS. Tak, wiem:
Dziś prawdziwych salcesonów już nie ma.
A już na pewno nie ma ich w oszołomie.
tag: salceson, ojcostwo
-
Inne tematy w dziale Rozmaitości