Prof. Pawłowicz, podchwyciła czyjś pomysł narodowej zbiórki na mur.
Jednym pomysł sie nie spodobał bo przeciez Panstwo ma pieniądze, pobiera podatki,
ze można nie wydawać na co innego (co sie akurat komus nie podoba) itd.
Drugim nie podoba sie Pawłowicz, więc wszystko co powie tez sie nie podoba.
tak już mają.
W rzeczywistości cel tej zrzutki byłby inny. Jest jasne, że Państwo stać na ten mur,
ze Państwo nie będzie czekać, aż z dobrowolnych składek zostanie uzbierana
wystarczająca kwota, albo że ów mur np. będzie krótszy lub dłuższy w zależności
od hojności ofiarodawców.
W rzeczywistości chodzi o integrację społeczeństwa wokół wspólnego dobra
jakim jest Państwo i jego obrona przed agresorami.
Zbiórka (dobrze nazwana "narodową") miałaby zatem cel symboliczny.
Ale mogłaby mieć też cel konkretniejszy.
Zamiast zbierać na mur, na uzbrojenie/wyposażenie (jeszcze raz:
od zapewnienia środków na te cele jest Państwo, a nie darczyńcy),
cenna byłaby zbiórka dla ludzi - dla tych żołnierzy, policjantów, SG
którzy tam ciężko służą nam wszystkim.
I nie chodzi o to, by mieli wyższy żołd.. (to znowu decyzja Państwa).
Chodzi o gest. Bardzo ważny i dla nich i dla społeczeństwa.
Chodzi o wyraźny sygnał wzajemnego wspierania się.
Szczególnie, że sygnałów nieprzyjaznych (eufemizm) od różnej maści
"aktywistów" sprawiających wrażenie przedstawicieli społeczeństwa,
funkcjonariusze na granicy otrzymują aż nadto.
Nie będę jechał na granicę, by im podziękować.
Nie będę im przeszkadzać, by sprawić sobie
satysfakcje z poklepania ich po plecach
i wyrażenia wdzięczności.
Natomiast gdyby pojawiła się możliwość zrzutki,
zbiórki środków na umilenie im tej służby
- bardzo chętnie się dorzucę.
i na pewno nie ja jeden.
-
Inne tematy w dziale Polityka