Nie, nie – jeszcze Polska nie jest domem wariatów, ale jak powiada Janusz Korwin-Mikke może nim być, przynajmniej w zamiarach Kaczyńskiego.
Co prawda JKM twierdził, że Unię Europejska zamieni w burdel – ale sądzę, że nie tylko nie zamieni, ale jako, że pecunia non olet – to będzie na UE chuchać i dmuchać, żeby istniała bezpiecznie i do zamiany Polski w dom wariatów będzie się starać nie dopuścić.
Czy chcę przez to powiedzieć, że niemożliwa jest koalicja JKM z Kaczyńskim? Tak, chcę tak powiedzieć – bo i JKM swoich posłów do Sejmu nie wprowadzi, a i na Kaczyńskiego agresywne rozwalanie Polski zbyt wielu chętnych się nie znajdzie. No a los polityczny samego Kaczyńskiego pewny nie jest. Ale gdyby nawet sytuacja powyborcza stworzyła szanse na wspomnianą koalicję – to nie myślę, by JKM zdecydowałby się na brudną koalicję z Kaczyńskim, wszak to po prostu byłby wielki wstyd. Dla JKM. Nie sądzę by ktokolwiek chciał współpracować z tak antypolskim, agresywnym, stosującym najpodlejsze metody działania magikiem cyrkowym, epatującym swój prymitywny elektorat starą sztuczką z wyciąganiem z kapelusza tego zmarniałego już doszczętnie królika – profesora Glińskiego. Tym razem oprawionego w ramki chamstwa pewnego posła przedstawiającego się jako profesor o nazwisku Szczerski. Te pisowskie profesory....
Czytałam doskonały wywiad Mazurka z Waldemarem Kuczyńskim.
Kuczyński ma rację!
Tam też mowa o tym szaleństwie, o tym wariactwie nienawiści i głupoty pomieszanych z podłością i pospolitym łajdactwem.
Kuczyński używa dosadnych słów – ale wobec zalewu obelg, zniewag, oszczerstw i insynuacji płynących z obozu PiS pod adresem rządu i prezydenta – to określenia właściwie, nazywające rzeczy po imieniu.
Kuczyńskiego stać na walenie prawdą między oczy.
No cóż, sieć interesów i interesików, perspektywa stanowisk i synekurek – zamienia ludzi w kreatury skupione by nie popełnić błędu, by nie zaprzepaścić łaski Kaczyńskiego i środowiska PiS, z zaciśniętymi pięściami zwalczające wszystko, co im może stanąć na przeszkodzie – nawet mnie – blogerkę.
Poczucie bezkarności prowadzi do eskalacji zidiociałej bezczelności.
Zamach na rząd Tuska nie udał się – a konsekwencję będą TYM RAZEM nieuniknione.
Granica tolerancji i cierpliwości w obliczu brutalnej nienawiści, chamstwa , kłamstwa i oszukańczej podłości PiS – została przekroczona.
Kaczyński, jak w czasach słusznie minionych sekretarze PZPR, śmie straszyć Polaków zemstą: „ Kto będzie bronił obecnego rządu, powinien być rozliczony w wyborach”
Tylko, że coraz więcej pojawia się materiałów demaskujących PiS, Kaczyńskiego i jego bezczelnych łgarzy.
Czas dobrać się im do przefarbowanej na patriotycznie-katolickie barwy komuszej skóry!
W poniedziałkowym Newsweeku przeczytacie - Michał Krzymowski ujawnia:
„[!]Za co PiS płaciło sąsiadom Kaczyńskiego?”
„Ochrona – 3,4 mln złotych. Kancelaria reprezentująca prezesa podczas procesów – 900 tysięcy. Fotograf – 700 tysięcy. Wpłaty na konto spółki podnajmującej dom sąsiadujący z posesją prezesa – prawie 150 tysięcy. „Newsweek” przeanalizował wydatki PiS z ostatnich trzech lat.
Dom prezesa na warszawskim Żoliborzu jest otoczony z każdej strony. Od przodu i od tyłu pilnują go ochroniarze z agencji Grom Group (to na nich PiS wydało 3,4 mln zł). Z kolei po obu stronach posesji Jarosława Kaczyńskiego ulokowała się zaprzyjaźniona spółka Srebrna.”
Wraca też sprawa oświadczeń majątkowych Kaczyńskiego i potencjalnego ich sfałszowania. A to oznacza, ze pisowska prokuratura Seremeta rada - nierada, będzie musiała ponownie się zająć sprawą przekrętów na ogromną skalę .
A przy okazji niech się prokuratura zajmie fałszerstwem Latkowskiego zamieniającym słowa Sikorskiego ( na owych słynnych „taśmach”) w swoim stenogramie z nagrań na „deal Seremeta z Tuskiem” podczas , gdy naprawdę padają tam słowa „DEAL SEREMETA Z PiS”
Na marginesie tego fałszerstwa – czy posłowie PiS i byli posłowie PiS, drący gęby w Sejmie, obrażający premiera Tuska, domagający się od premiera by ujawnił co to był za deal – teraz będą drzeć gęby i zadadzą to samo pytanie temu swojemu Kaczyńskiemu – no, pan prezes, gadaj, co to był za deal?
Domu wariatów z Polski zrobić NIE DAMY!
A ja, moi drodzy, jak zawsze, będę pisać PRAWDĘ o pazernych kłamcach z PiS!
I nikt mi w tym nie przeszkodzi.
http://wyborcza.pl/1,75478,16234758,_Mowienie_o_wypadku_w_Smolensku_jak_o_zamachu_to_k___wstwo_.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
http://polska.newsweek.pl/---za-co-pis-placilo-sasiadom-kaczynskiego,105609,1,1.html
http://studioopinii.pl/janina-paradowska-ministerstwo-i-prokuratura-moze-ktos-by-sie-wreszcie-opamietal/
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka