Trzy warianty.
Trzy możliwe przyczyny wczorajszego wyniku głosowania.
Tak to widzę.
Wariant, który jako pierwszy przyszedł mi na myśl: ustawka.
Czyli trójporozumienie Tusk, Kwaśniewski i Kamiński ( Mariusz, rzecz jasna). Kamińskiemu pozwolą się wygadać nie na temat. Czyli nie będzie mowy o tym, co jest we wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu. Kamiński nie straci immunitetu.- w konsekwencji sprawa w prokuraturze zostanie umorzona. Co po wcześniejszym umorzeniu sprawy dotyczącej, chociaż nie bezpośrednio, Aleksandra Kwaśniewskiego i rzekomo należącego do niego i żony domu w Kazimierzu, będzie ostatecznym zamknięciem tej sprawy. Bo przecież jeśli doszłoby do uchylenia immunitetu Kamińskiemu, sprawa Kwaśniewskich wróciłaby i siłą rzeczy stałaby się przedmiotem dochodzenia.
W zamian za to Kamiński „sprzeda” jakąś część swojej wiedzy premierowi.
Za takim wariantem przemawia niemrawośc i cisza ze strony środowiska PiS jak nastąpiła nagle po krótkiej euforii.
Przeciwko przemawiają niejasne skomplikowane i niespójne tłumaczenia się posłów PO w tym szefa klubu parlamentarnego PO Rafała Grupińskiego.
Wariant drugi:
Wiemy, że PO bez wątpienia miała na sali dostateczną liczbę posłów by immunitet Kamińskiemu uchylić. Siedmiu posłów PO głosujących przeciwko i szesnastu wstrzymujących się od głosów. A brakło raptem piętnaście głosów. Czy zatem zagłosowali celowo i świadomie przeciwko odebraniu immunitetu? Czy to oznacza, ze czegoś się osobiście owi posłowie boją? Czy zostali przekupieni? Czy chcieli osłabić pozycję Donalda Tuska i własnej partii?
Tu istotna jest analiza zachowania Rafała Grupińskiego i podjętych przez niego przygotowań do zapewnienia posłom klubu, któremu szefuje, dostatecznej wiedzy w przedmiocie głosowania. Z docierających informacji wynika, że tego zabrakło. Ale też posłowie powinni znać procedury i wiedzieć co jest właściwe.
Za takim wariantem przemawia fakt, że sam Grupiński,m który głosował za uchyleniem immunitetu, odcina się od od inaczej głosujących kolegów i zapowiada kary dyscyplinarne dla nich, co w świetle regulaminów sejmowego in klubowego jest wątpliwe.
Przeciwko temu wariantowi mamy tłumaczenie się samych posłów, fakt, że nie mieli dostatecznej informacji, bo nie było wystąpienia posła sprawozdawcy prezentującego zarówno stanowisko prokuratury jak i stanowisko komisji rekomendującej Sejmowi uchylenie immunitetu, oraz bardzo istotny fakt, że zaledwie dziewięciu posłów ( w ogóle, ze wszystkich czterystu sześćdziesięciu) zgłosiło się do zapoznania z drukami sejmowymi przygotowanymi na tę okoliczność..
Zatem wariant trzeci, ten, który dzisiaj wydaje mi się najbardziej prawdopodobny:
To, co tak często się zdarza - polski tumiwisizm, niekompetencja, brak procedur, brak rozumu, i pardon, ale zwyczajna głupota. Bo głupotą jest , jeśli poseł Mężydło mówi o wiarygodności wystąpienia Kamińskiego nie zapoznawszy się uprzednio z treścią wniosku prokuratury w tej sprawie i bełkotliwie coś tam opowiada o tym, jak to on jest przeciwko korupcji.. Głupotą jest stawianie się posłów w roli sędziów i decydujących za nich w przedmiocie, o którym nie mają zielonego pojęcia. Głupotą jest domaganie się kar regulaminowych dla członków własnego klubu przez szefa tego klubu, który powinien zdawać sobie sprawę z wagi podejmowanych decyzji i odpowiednio przeciwdziałać niekorzystnym zjawiskom. Głupotą jest, gdy posłowie nie mają świadomości za czym i przeciwko czemu głosują oraz jakie przyniesie to skutki dla ich partii a w konsekwencji dla nich samych.
Konsekwencje?
Bardzo lubię i cenię Rafała Grupińskiego za inteligencję, piękną polszczyznę i uczciwość. Ale powinien natychmiast zostać odwołany z funkcji szefa Klubu Parlamentarnego PO. To jest funkcja dla kogoś, kto nigdy nie spocznie na laurach i zawsze będzie mieć na uwadze fakt, że nie wszyscy posłowie, nawet podczas wielu lat kadencji stają się świadomi swoich obowiązków i zdobywają dostateczne doświadczenie polityczne.
Wszyscy posłowie, którzy głosowali inaczej niż większość klubowa a także ci, którzy wstrzymali się od glosowania nie mogą ponownie znaleźć się na przyszłych listach wyborczych PO. Wstrzymanie się od głosowania w takim konkretnym przypadku jest głosowaniem przeciwko własnej partii.
A w ogóle na czołowych miejscach list wyborczych PO powinni znaleźć się zupełnie nowi ludzie, młodzi ludzie, gotowi do pracy, niezepsuci poczuciem ważności i wyjątkowości swoich pozycji w partii, a obecni posłowie powinni sprawdzić się na dalszych miejscach list potwierdzając swoje dokonania i poparcie elektoratu.
I do tego będę nakłaniać Donalda Tuska i władze PO.
A Mariusz Kamiński i tak nie uniknie odpowiedzialności za sprzeczną z prawem działalność w czasach poronionej na szczęście IV RP.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka