Łajdactwo w majestacie prawa

Najpierw dzisiejsza sucha relacja:

„Odnalazły się nagrania czterech podsłuchanych rozmów Zbigniewa Ziobry z Jaromirem Netzlem - pisze "Newsweek". Jak zaznacza tygodnik, to cud, bo prokuratura przez cztery lata twierdziła, że takich taśm nie ma.
Magazyn zwraca uwagę, że choć nagrania pochodzą sprzed siedmiu lat, mogą być dziś dużym problemem dla Zbigniewa Ziobry. „
„31 sierpnia 2007 r. prokuratura kierowana przez ministra Ziobrę zwołała konferencję prasową poświęconą przeciekowi z afery gruntowej tropionej przez CBA. "Jej zwieńczeniem miało być kontrolowane wręczenie łapówki współpracownikom wicepremiera Andrzeja Leppera. W sprawie doszło jednak do przecieku i akcja spaliła na panewce" -
„W 2010 r. nie ma już rządu PiS ani ministra Ziobry. Na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej zeznaje Jaromir Netzel, były szef PZU. Ziobro miał mu przekazywać przez telefon informacje ze śledztwa przeciekowego. W ocenie Ziobry jest to kłamstwo.”


W tym tekście pominiemy kłamstwa zawarte w słowach Kaczyńskiego w odniesieniu do Władysława Bartoszewskiego : „nazwał Polaków bydłem” Nie nazwał. Tak jak  profesor Niesiołowski nie „chciał pobić dziennikarki”- tylko domagał się by reżyserka pisowskich zakłamanych produkcyjniaków nie fotografowała go bezprawnie i odepchnął jej kamerę.


Skutki:

Jarosław Kaczyński nawołuje do niegłosowania na małe partie prawicowe.

W tym tekście interesujące jest czy to Jarosław Kaczyński wykorzystuje swoje wpływy w prokuraturze i w mediach w celu walki o każdy głos w kiepsko dla niego zapowiadających się wyborach. I w związku z tym niszczy partię Zbigniewa Ziobry i jego samego – czy też chodzi o zwyczajny akt mściwości Kaczyńskiego na Ziobrze, czy też jest to ciąg dalszy wojny z o.Rydzykiem, poprzez uwalenie szans wyborczych rydzykowego „złotego chłopca”.

Interesujące jest, czy to Kaczyński nakłania posłów Solidarnej Polski do opuszczenia partii Ziobry .- czego skutkiem może być dzisiejsze wyjście z partii jednego z posłów SP i wskazująca na niebezinteresowne działanie, zwłaszcza po wspomnianym apelu Kaczyńskiego, gloryfikacja przez niego PiS.  Klub SP w takiej sytuacji ma jeszcze, zgodnie z wymaganiami sejmowymi, piętnastu posłów, ale każdy kolejny poseł opuszczający SP - doprowadzi do  likwidacji tego klubu, a tym samym do utraty całego szeregu regulaminowych przywilejów tej partii w Sejmie..

O czym się nie mówi:

Nie mówi się, ale ja mam pytania. oczywistym pytaniem numer jeden jest –  Czy Zbigniew Ziobro poniesie odpowiedzialność KARNĄ za kłamstwa, za złożenie fałszywych zeznań w sprawie  i przede wszystkim za dokonanie owego przecieku – ergo, czy prokuratura wszczęła w tej sprawie dochodzenie?

Pytanie drugie: Czy prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko prokuratorom, którzy przez cztery lata ukrywali dowody i fałszowali wyniki prowadzonych dochodzeń?

Pytanie trzecie: Czy prokurator generalny Andrzej Seremet wiedział o przestępczej działalności podległych mu prokuratorów ukrywających dowody i na czyje polecenie to się w prokuraturze odbywało a tym samym sam popełnił przestępstwo?

Pytanie czwarte: Na czyje polecenie i kto ujawnił istnienie nagranych taśm? Czy prokuratora Seremeta?
Dlaczego – wydaje się oczywiste – żeby pomóc Kaczyńskiemu w kampanii wyborczej.

Ale z tego wynika następne pytanie Czy tak pracująca prokuratura w Polsce nie byłaby jednym wielkim łajdactwem, jako spadek po rządach brudnej kolacji premiera Kaczyńskiego i jego ministra sprawiedliwości (sprawiedliwości -  cóż za ironia!!) Zbigniewa Ziobro?

W takiej sytuacji nie dziwi ściganie przez „usługową” prokuraturę ministra Nowaka za niewpisanie  do oświadczenia majątkowego zegarka  i nieściganie Jarosława Kaczyńskiego za czerpanie prywatnych korzyści z publicznych pieniędzy subwencji państwowych dla partii politycznych, oraz  Adama Hofmana za całkowicie niezgodne z prawem nieujawnianie w zeznaniach podatkowych „dziwnych” przychodów i bezprawne udostępniania kont służbowych osobom trzecim.
O sprawie naciągania KGHM Polska Miedź i ZUS  przez żonę Hofmana i o kuriozalnej decyzji prokuratury w sprawie śmierci człowieka na skutek pobicia go przez posła PiS Dawida Jackiewicza  - dodatkowo i celowo wspominając.
A ile jest spraw celowo nieuczciwie rozstrzygniętych w prokuraturze o których w ogóle nie wiemy?

Sprawa „taśm Ziobry” dowodzi, że takie pytania są jak najbardziej zasadne.

Takie właśnie pytania powinna zadać Prokuratorowi Seremetowi Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zajmująca się wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zbigniew-Ziobro-na-podsluchu,wid,16595254,wiadomosc.html?ticaid=112b63&_ticrsn=3