Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3446
BLOG

Absurdy 13 grudnia 2013r

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 179

Nowa linia programowa Salonu 24  związana z rezygnacją z funkcji opiniotwórczej oraz wymiany poglądów i otwarciem na Hyde Park dla pisowców  – nie jest wystarczającym powodem bym miała zrezygnować z pisania o absurdach świata pisowskiego. Absurdach opartych na kłamstwie, megalomanii i potrzebie oszukiwania własnego elektoratu.  Absurdach związanych głównie z postaciami braci Kaczyńskich delegowanych przez tenże pisowski świat do historycznej roli mężów stanu – a w istocie uzurpatorsko zawłaszczającymi z jednej strony to, do czego ma prawo każdy beż wyjątku Polak a z drugiej przypisujących sobie moc sprawczą tego, co inni wywalczyli często płacąc za to cenę życia i zdrowia.

Absurdem jest samo istnienie antypolskiej partii PiS, partii byłych PZPRowców, którzy jak skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski  razem z Jaruzelskim  wprowadzali stan wojenny w Polsce.
Absurdem jest, że człowiek, który wprowadzenie stanu wojennego spędził pod pierzyną  a i do dzisiaj nie wiadomo co robił przez wiele dni po 13 grudnia 1981 roku, który ma dziurę w życiorysie a w tych oficjalnie pisanych życiorysach  komicznie zapełnianą, że coś tam pisał, coś podpisał, do czegoś się zapisał i coś, co nigdy nie działało do życia powołał – a więc absurdem jest, że ktoś taki uzurpuje sobie prawo prowadzenia marszu w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

Absurdem jest gdy resortowe dziecko, jak Jerzy Targalski pod auspicjami Tomasza Sakiewicza  pisze książkę o resortowych dzieciach, „zapominając” wymienić rolę swojego ojca PZPRowca, własne członkostwo w PZPR oraz nie wspomina o swojej matce ani też o ojcu Tomasza Sakiewicza.
Absurdem, jest, gdy o polskim patriotyzmie nauczają dzieci z komunistycznych rodzin – takie jak Bronisław Wildstein, Jan Pietrzak albo byli członkowie organizacji komunistycznych jak Targalski, Marcin Wolski czy stalinowiec Jarosław Marek Rymkiewicz. Pewnie, gdyby pogrzebać w życiorysach innych „dzieci” pisowskiego świata też dotrzemy do PZPRowskich korzeni i wielu innych resortowych matek i ojców.

Absurdem jest, gdy Witold Waszczykowski, który miłosierdziu Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego zawdzięcza fakt, że nie siedzi w więzieniu za zdradę polskiej racji stanu a został  jedynie wyrzucony na zbity..... z ministerstwa - dzisiaj ma czelność pchać się do mediów, gdzie  wystrojony i krygujący się jak stara panna na wydaniu kłamie i opowiada brednie szczując przeciwko rządowi Donalda Tuska i prezydenturze Bronisława Komorowskiego.
Absurdem jest gdy media zapraszają skompromitowanych kłamców i oszustów do swoich programów – ale i absurdem jest, że do rozmów z nimi w tych programach nie brzydzą się zasiadać przyzwoici ludzie.

Absurdem jest, gdy Antoni Macierewicz i jego „śpiochy” z Ameryki w roli ekspertów usiłują za pieniądze, albo przymuszeni, albo i jedno i drugie dezawuować  wyniki badań instytucji rządowych w sprawie katastrofy smoleńskiej. Ale sam Macierewicz jest też absurdem i chodzącą katastrofą.
Tu w świetle ostatnich rewelacji (a mówiłam, ze będą!) o przekazaniu przez Macierewicza  tajnego raportu o WSI Rosjanom - kilka uwag:

Czy „Smoleńsk” był sposobem na uniknięcie odpowiedzialności za zdradę Polski”? Czy to swoista forma zabezpieczenia się – bo przecież aresztowanie i postawienie przed sądem Macierewicza  zostałoby odczytane jako zemsta za działalność jego zespołu parlamentarnego. To wyjaśnia,   dlaczego Macierewicz nie przejmował się absurdami swoich „ekspertów”, brednią i bzdurą – bo wszystko to, im bardziej fantastyczne i absurdalne  działało na jego korzyść chroniąc go wobec prawa. A przy okazji przynosiło całkiem duże pieniądze.

Ważniejsze jednak jest dojście do prawdy: czy Macierewicz jest agentem rosyjskich służb? Czy TYLKO ten jeden dokument, tę jedną informację tajną  przekazał Rosji? Wiemy, że działał i działa w interesie Rosji siejąc destrukcję i zamęt w ogłupionej części elektoratu. Wiemy, ze korzystał z uśpionych w Ameryce TW. Wiemy, że wiedza z raportu nie tylko rozwalała polskie siatki wywiadowcze  na świecie, ale także denuncjowała współpracujących z nimi obywateli innych państw, zwłaszcza Rosji, ze wszystkimi możliwymi dla tych ludzi konsekwencjami, więzieniem a nawet śmiercią.  Ale  znacznie więcej nie wiemy.  Nie wiemy na czyje zlecenie przekazał ten raport Rosjanom? Bo przecież nikt nie ma złudzeń, że nie chodziło o tłumaczenie, zbędne i Polsce kompletnie niepotrzebna. To przykrywka drogi przekazywania informacji  i kontaktu operacyjnego wraz z dorobioną do tego legendą „tłumaczenia”.
A najważniejsze pytanie jakie za tym wszystkim stoi; to czy robił to sam, czy też za wiedzą lub na polecenie swoich szefów: braci Kaczyńskich tak blisko przez całe życie przecież powiązanych z ludźmi PZPR i komunistycznego systemu władzy.

I wcale nie zakrawa na absurd pytanie, jakie można zadać w tym kontekście : Patrioci? – A jakiego państwa? Której Polski? Tej, której tragiczny absurd stanu wojennego rujnował życie, czy tej, która wiernych towarzyszy generała Jaruzelskiego nagradza luksusowym życiem za pieniądze PiS a więc za pieniądze polskiego podatnika?

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (179)

Inne tematy w dziale Polityka