Prawdę mówiąc nie odzywałam się przez ostatnich kilka dni ponieważ wszystkie sprawy, o których wcześniej, to znaczy w ostatnich latach pisałam właśnie znajdują swój oficjalny ciąg dalszy. I co ważniejsze, docierają do opinii publicznej.
I to mnie niewątpliwie bardzo satysfakcjonuje.
Wreszcie dziennikarze wzięli się za kłamców z PiS.
Na jaw, tym razem nie na blogu „jędzy z Krakowa”, ale w mediach głównego nurtu, pojawiać się zaczęły rewelacje dotyczące przeszłości i teraźniejszości kreujących się na niepokalanych bohaterów ludzi z PiS. Ludzi o życiorysach zupełnie nieświetlanych, kłamców, oszustów, współpracowników SB, wieloletnich przyjaciół Kaczyńskich (jak skarbnik PiS) a zarazem wiernych towarzyszy Jaruzelskiego, do samego końca trwania PZPR, przekręciarzy finansowych tworzących lewy obieg brudnego pieniądza. Słowem to wszystko o czym opowiadałam moim czytelnikom na tym blogu. Także o samych Kaczyńskich, włącznie z ich pochodzeniem i antypolską działalnością. Ludzi, których Polakom prezentuje się fałszywie przydając im cechy, którym prawda o nich całkowicie zaprzecza.
Ale nie tylko dziennikarze zajęli się tematami tak dotąd starannie przemilczanymi. Także Kościół powoli odcina się od Kaczyńskich. Mówi się o wysłaniu przez papieża Franciszka na przyspieszone emerytury bliskich PiS biskupów Sławoja Leszka Głódzia i Henryka Hosera. Innych czternastu biskupów przechodzi na emerytury w związku z ukończeniem siedemdziesięciu pięciu lat, w tym kilku będących mocnym oparciem dla PiS.
Zaczął jakiś czas temu o..Rydzyk odcinając się od akcji PiS, ale główny cios przyszedł skąd się go zupełnie nie spodziewano – od księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który uznał, że granice przyzwoitości i tego co dla interesu finansowego Kościół dotąd znosił, zostały przekroczone. Przekroczył je już dawno nieżyjący Lech Kaczyński swoim tchórzliwym i niepolskim wręcz stosunkiem najpierw do zdarzeń w Jedwabnem ( nakazał przerwanie ekshumacji uniemożliwiając dotarcie do prawdy) a potem do rzezi wołyńskiej i przyjaźnią z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, który bandytę mającego na sumieniu mordy na polskich dzieciach, kobietach i starcach Stepana Banderę wyniósł do godności honorowego obywatela Ukrainy. A teraz Jarosław Kaczyński swoim zachowaniem w Kijowie. Nie, nie tym, że stał obok Olega Tiahnyboka pod sztandarami UPA, ale że krzyczał „"Sława Ukrajini! Herojam Sława!", które były oficjalnym pozdrowieniem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), używanym także przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) mordujących Polaków.
Jarosław Kaczyński, jest noszony obecnie na rękach przez Stanisława Kostrzewskiego, jak „całe życie” był noszony na tych samych rękach jego brat Lech Kaczyński – co potwierdza, ( a także przyjaźń od czasów studiów z SBcką szpicą z Płocka Wojciechem Jasińskim i innymi aparatczykami komuny, obecnie wysokich funkcjonariuszy PiS) że bracia obracali się całe życie w środowisku PZPRowskim.
Nic więc dziwnego, że wyhodowali wokół siebie zastępy ludzi bez honoru i przyzwoitości, gotowych do oszczerstw i podłych insynuacji. Takich, jak pisowscy propagandziści, bracia Karnowscy, którzy znieważyli ciężko chorego człowieka, podając podłe i nieprawdziwe informacje na jego temat.
Zajmie się nimi sąd. I dobrze. Prokuratura i sądy prowadzą zresztą sporo spraw „bohaterów IV RP” gównie o przekraczanie uprawnień, nadużycia władzy, i zwykłe świństwa czynione Polakom. Jak sprawy „agenta Tomka” Tomasza Kaczmarka czy jego szefa Mariusza Kamińskiego. A także samego Jarosława Kaczyńskiego, Adama Hofmana czy Antoniego Macierewicza. W sprawach tych także chodzi o pieniądze. O duże pieniądze.
IPN także stał się dostępny dla dociekliwych badaczy, nie tylko dla tych, którzy skrzętnie omijali teczki i dokumenty dotyczące ludzi PiS, w czym dzielnie im pomagała załoga IPN składająca się w znacznej mierze z „kurtykujących” pisowców.
I mamy już pierwsze dość mocne w wymowie owoce ich pracy - sprawa nadętego „eksperta” zespołu Macierewicza Krzysztofa Cieszewskiego zmieniającego sobie snobistycznie imię na Chris.
A ta sprawa z kolei wiąże się z postawą macierzystych uczelni usuwających ze swojego grona owych naukowców, gotowych na kłamstwa albo z przyczyn merkantylnych albo na skutek otrzymania od Macierewicza propozycji nie do odrzucenia, najpewniej dotyczących wiedzy o nich z tych samych teczek, do których teraz zaczęli sięgać niepisowscy badacze.
Pisałam także o tym, ze przed nami czas rozliczeń.
I tak się dzieje.
Przygotujcie się na kolejne rewelacje, które dla czytelników mojego bloga rewelacjami nie będą. Ale będą potwierdzeniem prawdy, która zawarta jest w tym ponad tysiącu moich notek.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka