Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2194
BLOG

8 listopada 2013 – zwyczajny dzień

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 106

Dzisiaj  językiem zrozumiałym dla niezbyt lotnych pisowskich umysłów, postaram się uświadomić im, że dzisiejsze głosowanie w sejmie  można rozpatrywać w kilku aspektach:


A więc :
1. Platforma Obywatelska w 2011 roku wśród innych obietnic wyborczych, założyła w swoim programie obniżenie wieku szkolnego.  PO wybory WYGRAŁA - poparło ją  prawie SIEDEM milionów ludzi. Zatem milion podpisów zdobytych w sposób NIEUCZCIWY, oszukańczy, pod pozorem, że chodzi o sześciolatki ale zawierającymi inne, zmierzające do rozwalenia systemu edukacyjnego, pytania – nie stanowi wystarczającej przewagi. I nie należy zapominać, że te blisko siedem milionów popierających PO to także w znacznej a nawet przeważającej części RODZICE. I nie należy zapominać, że wśród tego miliona zebranych podpisów za referendum nie wszyscy są rodzicami.
Zatem należy zapisać na plus PO i premiera Tuska, że kolejna obietnica wyborcza ZOSTAŁA SPEŁNIONA!

2. Oczywiste jest, że w całej tej sprawie chodziło nie o sześciolatki – ale o szansę na rozwalenie koalicji i upadek rządu Tuska. Nawet za cenę przyspieszonych wyborów. Bo dla PiS nawet nie jest ważne ilu pisowców dostanie się do przyszłego sejmu – propagandowo i dla zaspokojenia rozpalonej i starannie podtrzymywanej nienawiści środowiska PiS do reszty Polaków najważniejsze jest „uwalenie tego Tuska”.
Emisariusze PiS pod płaszczykiem „działalności społecznej” niejakich Elbanowskich chodzili po biurach poselskich PSL i starali się nakłonić posłów PSL do zagłosowania przeciwko interesowi koalicji.  Pomińmy litościwym milczeniem kryjące się w tym  założenie, że posłowie PSL są głupsi od ludzi PiS, bo to akurat świadczy o głupocie PiS i jego szefa, który dzisiaj po 1546 przegranej próbie zemsty na Tusku zapowiada, że teraz PiS złoży własny wniosek i TYLKO w sprawie sześciolatków. A trzeba było wcześniej prokurować oszustwo panie Kaczyński? Ano niech składa co chce – to przecież nie ma żadnego znaczenia. To jedynie bełkot przegranego.
Bo PiS i Kaczyński ZNOWU PRZEGRALI.

3. Dzisiejsze głosowanie mimo wyłamania się z dyscypliny klubowej klauna Kłopotka i jeszcze jakiegoś PSLowca – zakończyło się przewagą aż DZIESIĘCIU głosów koalicji nad opozycją. Tak więc premier ma większość i to większość rzeczywistą, nie tylko wynikającą z prostego przeliczenia „szabel” koalicji.
Nie ma więc najmniejszej obawy o to, że kolejny 1547, „tym razem w 100% pewny” upadek rządu Tuska, zapowiadany i realizowany przez PiS – ma szanse powodzenia, bo nie ma najmniejszych szans.

4. Na Nowogrodzkiej umieją liczyć do 460 i już wczoraj, jak większość interesujących się polityką, znali tam wynik dzisiejszego głosowania. Wiedzieli, ze przegrają. Że kolejne zajmowanie czasu sejmu duperelnymi sprawami skazanymi na niepowodzenie, rozwalanie prac sejmu i rządu tym kretyńskim „tysiącem Wietnamów”, nie przyniesie mocodawcom Kaczyńskiego żadnych korzyści.
Bo tez sam Kaczyński korzyści PiS przestał przynosić.

Oczywiste jest, że najbardziej PiS zaszkodziła antypolska działalność Macierewicza pracującego dla Sakiewicza, pracującego dla swojego teścia, a wszystkich razem dojących naiwniaków dla spółek Kaczyńskiego, które pracują dla nie wiadomo kogo.
Fajnie było, kiedy pieniądze za „towary smoleńskie” płynęły szeroką strugą. Ale było i się skończyło. Cały ten „przemysł smoleński” zbankrutował w atmosferze smrodu, śmiechu i wielkiej kompromitacji..
Więc mocodawcy polityczni Kaczyńskiego postanowili zamknąć gęby i samemu Kaczyńskiemu i innym pisowcom, którzy dotąd mieli złudzenia, że są członkami partii politycznej, a nie opłacanej z budżetu państwa prywatnej firmy kilku facetów, pozostających w cieniu, kryjących się za logo partii: twarzą Kaczyńskiego. Pisałam już kilka lat temu, ze partią rządzi naprawdę Adam Lipiński i BIZNESOWY „zakon PC” praktycznie agenda byłej PZPR. To oni postawili na czele partii Adama Hofmana, któremu teraz nawet Kaczyński nie podskoczy.

To Hofman decyduje o wewnętrznych sprawach partii i jest tam „panem bogiem” mającym w garści los także samego Kaczyńskiego. Ten ostatni stał się więźniem tych ludzi - umieszczony w złotej klatce – jest odgrodzony od Polaków, Polski i świata szczelnym, wielostopniowym kordonem.

Nie bez znaczenia jest fakt, ze zbliża się postawienie Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, a rozpaczliwe zaklęcia jego obrońcy, komunistycznego sędziego stanu wojennego Janusza Wojciechowskiego, wskazują, że i w tym przypadku klęska jest nieunikniona.

5. Skutki decyzji o każdorazowej akceptacji występu medialnego posłów PiS przez biuro prasowe PiS, czytaj: przez samego Hofmana, mogą być zabawne – ponieważ pokażą nam jak wyglądają personalia, jak wygląda aktualny aktyw partyjny, ten wyznaczony na przyszłe funkcje w ramach już przecież dokonanej zmiany „pokoleniowej” w PiS. Jedynie strach przed odwróceniem się najmniej świadomego, na najniższym poziomie intelektualnym, elektoratu wierzącego w swojego „zbawiciela” Kaczyńskiego, powoduje, ze nadal idają, ze jest inaczej niż jest i ze Kaczyński to nadal ten ICH  przywódca i mąż stanu, taki, co to „jest uczciwy, inteligentny i nie kradnie”.

Ale demonstracyjna bezkarność Hofmana i lekceważenie okazywane Kaczyńskiemu przez Macierewicza – powoli mają wnikać w umysły co bardziej tępo wiernych pisowców – przygotowując ich powoli do zaakceptowania PiS z Kaczyńskim umieszczonym na funkcji „honorowej”, czyli w pisowskim „Sulejówku”, w jakim praktycznie już od dłuższego czasu się znajduje.


PS.
Na marginesie tekstu Piotra Piętaka: Oto czym jest nieświadomość ironii, nierozumienie intencji zawartych w słowach i w ogóle kiepska znajomość niuansów języka polskiego.  Jak w przypadku pamiętnych słów Tadeusza Mazowieckiego „ Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią"- nadano sprzeczne z intencją autora znaczenie – tak i w przypadku ironizującego Adama Michnika „Ale jak byłem w kościele na pogrzebie Tadeusza Mazowieckiego i zobaczyłam tam Jarosława Kaczyńskiego to pomyślałem, że to triumf ekumenicznej idei Tadeusza”.  - opatrzono się w tych słowach pochwały dla Kaczyńskiego, nie zwracając uwagi na kluczowe słowo: EKUMENICZNY ( tu mój usmiech!)
 A przecież  Adam Michnik właśnie odkreślił grubą kreską Kaczyńskiego od polskiej polityki.


PS2.
Na marginesie pewnego odrażającego tekstu mieszkańca UBeckiego bloku – ma autor z czego być dumny, że w chamski sposób oszukano uczciwie i ciężko pracujące dziewczyny, potraktowano je z pogardą, przedmiotowo, mówiąc dzisiejszym językiem „z buta”. Paru chamskich komuszych macho zrobiło sobie z nich wulgarną i podłą w zamiarach i w wykonaniu zabawę. Na dodatek owe proste dziewczyny – to najprawdopodobniej dzisiejsze wyborczynie PiS, babcie wielbiące Kaczyńskiego  Co trzeba mieć we łbie, żeby wywyższać się w tak podły sposób? Nic dziwnego, że tego fanatycznego zwolennika PiS o tak zdegenerowanym stosunku do drugiego człowieka – nawet w PiS nie chcą.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (106)

Inne tematy w dziale Polityka