Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3411
BLOG

Przekaz dnia: „Zespół” Laska i „Komisja” Macierewicza

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 90

Janina Jankowska  z właściwym sobie infantylizmem, takim samym, z jakim podczas występów w TV zerka w monitor, by sprawdzić czy wygląda dostatecznie inteligentnie, uznała definitywnie i nieodwołalnie, że wygląda i w zwiążku z tym ma autorytet. Ma ów autorytet a więc sama autorytetem jest i daje jej to prawo wypowiadania autorytatywnych sądów na dowolny temat. Coś jak „eksperci” Macierewicza. Tyle, że oni przynajmniej autorytetami, no może to przesada, powiedzmy, specjalistami w swoich dziedzinach są – czego o Janinie Jankowskiej powiedzieć się nie da. Chyba, żeby za jej wąską specjalizację uznać pensjonarskie stroje oraz takiejże jakości intelektualne popisy w mediach i na blogu a także starannie wystudiowany uśmiech pobłażania dla rozmówców, którym demonstruje, że dla niej autorytetami nie są, zwłaszcza, gdy nimi bez wątpienia są.

Janina Jankowska na moim blogu z mocy owego swojego domniemanego autorytetu uznała, że to co przerasta umysł Kubusia Puchatka, jak ocenił jeden z komentatorów, jest dla niej koszmarnym bełkotem. Szczególnie dotyczy to pytań, na które Janina Jankowska nie potrafi odpowiedzieć. Nie chce nawet tych pytań znać. Bo instynktownie czuje, że za tymi pytaniami kryje się niebezpieczeństwo, że mogą się jej skończyć kupony do odcinania i jeśli nie wykaże się dostateczną mocą swojego autorytetu – to dalszych kuponików dysponent jej autorytetu już nie da.
Więc się kobieta stara.
Stara się realizować „przekazy dnia”, wychodząc z założenia, że robi to z dostatecznym przekonaniem, wystarczającym by widz/słuchacz uznał, że nie pochodzą z telefonu, SMS-a czy majla, ale z Janiny Jankowskiej głowy.
 
Piszę akurat o Jankowskiej, bo sama mi się pod rękę napatoczyła, jako przykład działania i owego starania się dziennikarzy,  publicystów, którzy nie są w stanie zrozumieć, że widz/słuchacz przerasta ich, czasem wielokrotnie wiedzą a przede wszystkim inteligencją. Że kontrast między nimi a innymi rozmówcami podczas audycji publicystycznych jest dla nich miażdżący. Że dodanie sobie  przymiotnika „niezależny” czy „niepokorny” oznacza, że mamy do czynienia z kimś pokornym wobec swoich mocodawców politycznych i zależnym od ich pieniędzy.
A co najzabawniejsze, że zdradzają ich te same zbitki słowne, te gotowce powtarzane jak mantry przez każdego z nich, zgodnie z owym przekazem dnia.

 Od przedwczorajszego wieczoru, obowiązuje na przykład przekaz dnia, nakazujący owym „niezależnym” i „niepokornym dziennikarzom (a także politykom PiS) stosować jawne kłamstwo, mające wprowadzać ludzi celowo i świadomie w błąd.
Manipulacja szyta grubymi nićmi obliczona jest na odbiorcę niezbyt świadomego i wyposażonego w dostateczną wiedzę. - jak wszystkie manipulacje Kaczyńskiego i PiS oraz przekaziorów dla nich pracujących.
Otóż należy odwrócić znaczenie dwóch słów by zmienić ich rangę i charakter. Obniżyć znaczenie tego, co poważne i przydać walor powagi temu, co kabaretowo komiczne.
Te słowa to: zespół i komisja.
Należy więc mówić na ekspercką instytucję Rzeczypospolitej Polskiej,  Państwową KOMISJĘ Badania Wypadków Lotniczych - „zespół Laska”.
A na  prywatne kółko zainteresowań, czyli Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. - sejmowa komisja Macierewicza..

I co się pojawi jakiś wyrobnik medialny z mikrofonem  - to właśnie takie określenia są w jego wypowiedziach i pytaniach. Jak dzisiaj, gdy licząc na brak reakcji na ten dość istotny szczegół, licząc, że przejdzie niezauważony, a tym samym uzyska potwierdzenie przez brak zaprzeczenia - jakiś „niezależny” i „niepokorny” użył owych przestawnych znaczeń „zespół Laska” i „sejmowa komisja Macierewicza”,  zadając pytanie premierowi Donaldowi Tuskowi.
I tu się nadział, jak Jankowska na moim blogu, na odpowiedź premiera stawiającą kropkę nad i:

„Nie ma czegoś takiego, jak komisja Macierewicza.
Jest z całą pewnością trwający od lat, niebezpieczny dla Polski i mało śmieszący, przynajmniej mnie, kabaret w reżyserii pana Antoniego Macierewicza.
Nie jestem w stanie udawać, że poważnie traktuję Antoniego Macierewicza i jego zespół”




 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (90)

Inne tematy w dziale Polityka