Jeszcze wczoraj tak było pięknie, jeszcze środowisko pisowskie wyło ze szczęścia, że ojcu Krzysztofowi Mądelowi jego przełożony w zakonie jezuitów nakazał milczenie i odsunął od posługi kapłańskiej.
Bo to jest w Kościele głos człowieka etycznego i mądrego i poszukującego odpowiedzi na pytania, jakie przed nami stawia współczesny świat, a takich PZProwcy w PiS nie znoszą. Oni wolą, gdy Kościół to ciemna i mroczna kruchta, zabobon i gusła przemieszane z dogmatem, jak groch z kapustą, rozgotowane na papkę polityczną, łatwą do strawienia przez głupców.
Ojciec Mądel wstępując do zakonu przyjął świadomie jego zasady, w tym obowiązek bezwzględnego posłuszeństwa. Zatem zapewne podporządkuje się regule, dążąc drogami dostępnymi dla zakonnika-jezuity do cofnięcia tego zakazu.
Będzie brakować głosu człowieka myślącego – ale jestem przekonana, że nie zamilknie na długo.
Skąd mam takie przekonanie?
Jeszcze wczoraj pojawiły się głupawe i butne enuncjacje zawodowych propagandzistów pisowskich o tym, że Kościół decyzją wobec o.Mądela właśnie pokazuje kierunek w jakim będzie zmierzać.
Jeszcze wczoraj w przypływie horrendalnej głupoty zawłaszczyli patent na rację, podle przypisując sobie wyłączne prawo do katolicyzmu.
A dzisiaj kubeł zimnej wody wylane na buchające nienawiścią, zgoła ANTYKATOLICKIE głowy.
PRYMAS POLSKI, i co ważne, były nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef Kowalczyk w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” jasno i dobitnie określił stanowisko Kościoła w Polsce wobec wszystkich problemów, które rozpalają emocje i wymagają rozwiązań. W tym także określił stanowisko wobec polityki, OSTRO piętnując szkodliwe dla Polski działania PiS.
I czy się to komuś podoba czy nie – JEST TO OFICJALNE STANOWISKO, któremu hierarchowie kościelni muszą się podporządkować.
Wraz z Ojcem Świętym Franciszkiem idzie NOWE w Kościele.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka