Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3641
BLOG

Kimono Marii Kaczyńskiej

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 184

Dziennikarze, jak dziennikarze, chwytają się każdej okazji, żeby z igły zrobić widły czyli NIUS!

Rozdmuchiwanie wydatków na reprezentację jest takim właśnie wakacyjnym laniem wody na rozpalone letnim żarem durnowate i puste głowy.
 
Zastanówmy się przez moment : skoro Polska funduje stroje szeroko rozumianej reprezentacji Polski: sportowcom, naukowcom, artystom, zespołom ludowym i folklorystycznym, opłaca ich rozliczne wyjazdy płacąc za przejazdy, przeloty, noclegi i wyżywienie, skoro bulimy na utrzymanie pasibrzuchów związkowych dojących drugie i trzecie pensje z państwowej kasy i dajemy pieniądze na ich przebrania, kaski używane wyłącznie do demonstracji, bo nie do pracy, na transparenty, opony do palenia i mutry do rzucania, namioty wraz z ich wyposażeniem, sporzęt nagłaśniający  i utrzymanie w dniach strajków i demonstracji – to dlaczego nie mielibyśmy fundować reprezentacyjnych strojów członkom naszych oficjalnych delegacji państwowych?

Skoro Marta Kaczyńska wywiozła pod osłoną nocy wyborczej z Pałacu Prezydenckiego wszystko to, co sama uznała za należące do jej rodziców – warto się zastanowić ile tam, było przedmiotów, odzieży, drobiazgów, bibelotów, książek - które zostały parze prezydenckiej sprezentowane lub zakupione przez polskie państwo?

Skoro na ochronę Jarosława Kaczyńskiego jego prywatna partia PiS wydaje DZIENNIE ( tak, tak, KAŻDEGO DNIA) TRZY TYSIĄCE ZŁOTYCH z subwencji państwowej na kilku rosłych  goryli, za którymi ukrywa się przed Polakami – a on sam stwierdza, że ma długi – to należy go zapytać skąd ma te wszystkie drogie garnitury, te limuzyny, za co stać go na rozliczne fanaberie, adwokatów, którym wypłacono  ĆWIERĆ MILIONA złotych?

Nie pytajcie – powiem wam: MY, my im to fundujemy.

Pieniądze wydane na stroje prezydenta, premiera, ministrów, i osób im towarzyszących podczas pełnienia obowiązków państwowych, a także zapewnienie odpowiedniego poziomu przyjęć, poczęstunków – uważam za zasadne a nawet za wskazane i potrzebne. Dlatego nie widzę niczego nagannego w ubraniu ministrów, żony premiera, prezydenta a zwłaszcza ich samych przez wyspecjalizowane firmy. Nie widzę niczego nagannego w zakupie trunków czy cygar, lub innych gadżetów służących do zapewnienia dobrego przebiegu rozmów. To są narzędzia ich pracy i ich stroje słuzbowe.

Razi mnie piramidalna głupota „dziennikarzy” rozdmuchujących tak błahą sprawę a unikających tematów rzeczywistych przekrętów finansowych, jakie wciąż mają miejsce w partiach politycznych. I taką postawę mediów uważam za wysoce naganną.

Maria Kaczyńska, kobieta dużo starsza od męża i niezbyt urodziwa - podczas tej nieszczęsnej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Japonii, kiedy to cesarz nie przyjął naszego prezydenta na audiencji - dzięki temu kimonu w które się ubrała i dala sfotografować, skupiając na sobie uwagę mediów,  uratowała wizerunek Polski przed totalną klapą dyplomatyczną. Nie żałuję więc tych pieniędzy wydanych na jej stroje. Zwłaszcza, ze w tym kimonie wyglądała bardzo ładnie.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (184)

Inne tematy w dziale Polityka