Czasu Belzebub nie liczył. Naokoło była zupełna ciemność i cisza. Leżał bez ruchu i starał się nie myśleć, o tym co zaszło, a jednak myślał i pałał bezsilną nienawiścią do sprawcy swej zguby. / Lew Tołstoj – Odbudowywanie piekła/
Bezruch, żadnego szmeru sprzeciwu, a jeśli się zdarzy – reagować natychmiast dusząc w zarodku potencjalne nieszczęście
Kiedy ktoś, bodaj Zbigniew Girzyński, jedynie dla ratowania opinii o PiS, ze jest partią demokratyczną zapowiedział, że nie wyklucza kandydowania na jej szefa - smoła zagotowała się w sercach i umysłach. Siarczany strach padł na pisowską wierchuszkę. Jakże to? To JEST możliwe? A jeśli nie tylko Girzyński i nie tylko dla zmyły, ale ktoś rzeczywiście wymarzy sobie, że na miejscu SAMEGO PREZESA zasiądzie?
Rwetes, zamieszanie, coś trzeba robić, zapobiegać, kocioł stawiać, rozpalać, wrzątek lać...!
No i ulga: udało się, nieszczęściu zapobieżono. Żadna demokracja już w PiS nie grozi.
Wystarczyło zmienić wewnętrzny regulamin wyborczy: Od teraz każdy delegat na zjazd, jeśli zechce poprzeć innego niż Kaczyński kandydata na szefa partii musi podpisać CYROGRAF. Imieniem i nazwiskiem. CZYTELNIE!
Żeby kandydat mógł stać się kandydatem – tych cyrografów podpisanych czytelnie imieniem i nazwiskiem musi być.. uwaga...uwaga... ponad dwadzieścia procent uczestników zjazdu.
W tym miejscu to i ja się ze wszystkimi aniołami pokładam się ze śmiechu!
Już widzę tych śmiałków, gotowych dla kolegi stać się pariasami w najniższym kręgu piekielnego zesłania. Już widzę tę straceńczą, diabelną odwagę, to wywijanie widłami i machnięcie ogonem na karierę, zaszczyty, w wyzszych kręgach, tych bliżej drzwi prezesa, miejsca na listach wyborczych, nawet w najbardziej zabitej dechami „takiej gminie”. Ani jeden się nie odważy! Ani jeden!
Zamiast tych zaporowych dwudziestu procent – jeden procent popierających też by jako skuteczna zapora wystarczył!
Komunikat PAP z 29 czerwca 2013 roku: „Nowym prezesem PiS został wybrany Jarosław Kaczyński. Innych kandydatów nie było.”
Powie ktoś, ze przywołałam niewłaściwie Belzebuba – wszak to Lucyfer królem piekła jest. No jest – tyle, że on akurat jest niewidzialny i pozostaje w głębokim mroku – ale w razie problemu podsuwa piekielnie proste rozwiązania – jak odpowiednia zmiana Regulaminu.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka