Jakaż klamra - słoik z paskudną zawartością na tablicy z krzyżem i nazwiskami dwóch polskich prezydentów upamiętniającej tragedie smoleńską i słoik z pluskwą czyli karaluchem na mównicy Sejmu RP!
Pieśń legionowa, hymn pisłsudczyków, kojarzący się Polakom z poświęceniem życia, wzniosłością budujący dumę narodową - i szara piechotę przerabia się na wulgarną hołotę, bo się dobrze rymuje. Jakiż brak zrozumienia czym jest patriotyzm, jakież bezrozumne powierzchowne łykanie tego z czym są osłuchani przez tylekroć powtarzane na różnych mniej lub bardziej ważnych uroczystościach treści, ale co nie wywołuje żadnych skojarzeń intelektualnych i moralnych, bo w ich wnętrzach, w sercach i umysłach tego nie ma.
Za to janczar Ludowego Wojska Polskiego śpiewający w konwencji ballady dziadowskiej o katastrofie smoleńskiej wywołuje skojarzenia ze spieprzaj dziadu – jakby naigrawał się w identycznym stylu co kabaret „Pod wyrwigroszem” z koszmarnej otoczki smoleńskiej, która też jest jedynie powierzchownym sztafażem do kupienia za żywe pieniądze i nie ma w sobie ani za grosz rzeczywistego odniesienia do tragedii. To jedynie kabaret. Co najwyżej jakiś szmatławiec skorzysta z nielegalnych teczek skopiowanych podczas sławetnego skoku na archiwa WSI, by sponiewierać członka niepisowskiej rodziny jednej z ofiar katastrofy.
To gra na zmęczenie przeciwnika. Gra która się opłaca, bo daje się na niej bardzo dobrze zarabiać duże pieniądze. To gra, która zakłada, ze zmęczony przeciwnik w końcu powie – a dajcież mu to czego chce, niech ma i niech wreszcie zamknie pysk.
Tyle, ze on tego pyska zamknąć nie zamierza. Bo zamknięcie pyska oznacza, że nie napłynie więcej pieniędzy. One napływają tylko tak długo, jak długo nabuzowana, nakarmiona świętym oburzeniem ciemnota będzie kupować smoleńskie produkty w poczuciu spełniania obowiązku swojego słoikowego patriotyzmu.
To gra, która wymusza na świecie prawdy traktowanie kłamstwa na zasadach partnerskich i oddawanie mu prawa głosu w imię demokracji, pluralizmu i innych równie absurdalnych usprawiedliwień, gdzie dokumentem staje się chora bzdura, budowanie przekazu pod z góry założoną tezę, wykorzystywane przez cwanego gracza do walki ze światem ludzi wkładających do puli uczciwość, przyzwoitość i prawdę.
Mamy do czynienia z mającym gdzieś wszelkie racjonalizowanie jego działań, nawoływanie do opamiętania i dialogu, z kimś, kto celowo i świadomie prze jak czołg strzelający ciężkimi pociskami kłamstwa, oszczerstwa, pomówień, insynuacji, którego załoga ma gdzieś głos prawdy i rozsądku – bo jej jedyną bronią, która może okazać się skuteczna jest stalinowska mentalność i stalinowska potrzeba postawienia na swoim .
Nie da się tego ani ucywilizować, ani wytępić. .Pojawia się w biały dzień, chociaż żyje naprawdę w mroku, pod powierzchnią jasnego świata.
Karaluch zdolny jest przetrwać w swojej karaluszej postaci, obojętnej wobec wszystkiego, co nie jest jego własnym interesem, wojnę atomową.
I na tym mogłabym zakończyć ten tekst – przestrogę przed tą morderczą grą obliczoną na zmęczenie Polski i zagarnięcie całej puli na którą złożył się cały naród.
Ale mam jeszcze jedną uwagę: nie tak dawno o tym wspominałam: Jak to do cholery jest, że byle kto może na teren sejmu wnieść słoik z karaluchem? Może też wnieść truciznę, broń biologiczną, może rozprzestrzeniać robactwo nie tylko to wewnętrzne, mentalne, ale nawet stworzyć realne zagrożenie życia i zdrowia?
Może to właśnie był wstęp do kolejnej słoikowej pointy, w której g... i pluskwa czyli karaluch okażą się jedynie niewinną igraszką? Chociażby po to, by udowodnić, że zarzut iż polskie państwo w swojej nadmiernej tolerancji wobec zła, nie umie chronić o swoich obywateli - jest słuszny?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka