„Nie mam do ciebie zaufania
To pewne, że już nie będę mieć
Dosyć mam twego naprawiania
Gdy co chwilę sie psuje inna część
Jesteś zupełnie do niczego
A na dodatek powiem, że
Pożytku z ciebie tu żadnego nie ma, nie
Znów się zepsułeś
I wiem co zrobię
Zamienię ciebie
Na lepszy model
Nie mam do ciebie sentymentu
To pewne, że już nie będę mieć
Robisz za dużo tu zamętu
A nie wynika z tego żadna dobra rzecz
Nie pozostawiasz mi wyboru
Na lepszy model zmienię cię
Nie potrzebuję w domu złomu dłużej, nie „
/Kasia Klich/
Cała Polska śmieje się z tego cotygodniowego obalania rządu Tuska pod wodzą rodzimych ratlerków politycznych, którym tak naprawdę chodzi wyłącznie o własną kampanię wyborczą, bo wybory do Parlamentu Europejskiego tuż...tuż... A „pieniążki” tamże zarabiane warte są każdej śmieszności.
Nie zamierzałam pisać ani o kretyństwie ostatniej wyprawy na Węgry „prawdziwych patriotów” od Sakiewicza i Pospieszalskiego, ani o wykorzystywaniu pajacowania Kukiza przez Dudę, ani nawet o przygotowanym na Wielki Tydzień strajku generalnym, co ma już zdecydowanie antykatolicką wymowę.- bo żałosna śmieszność tych wydarzeń trwa przecież bez przerwy od czasu, gdy Polacy w 2007 roku dali po łapach (i nie tylko po łapach) Kaczyńskim mówiąc im: waszej komuny nie chcemy.
Nie będę też się rozpisywać o rozwrzeszczanych pyskaczach płci obojga obrażających ludzi w Hali BHP Stoczni Gdańskiej czy też w studio u „dziennikarza” pisowskiego Rymanowskiego – bo wrzaski o braku wolności i reżimowym zamordyzmie, transmitowane na cały kraj przez wszystkie niemal rządowe media – trącą zdecydowanie schizofrenią, a domaganie się rządzenia dekretami jako remedium na prawdziwą demokrację – już nawet nie trąci, ale po prostu schizofrenią jest.
Tym, na co chciałam zwrócić uwagę, jest reakcja części pisowców, którzy się połapali, jak na Polaków działają te publicznie wyrażane nadzieje, że zamiana Kaczyńskiego właściwie na kogokolwiek, byle wreszcie go wywalić z PiS - to jest to!
Pocieszę twardych zwolenników Kaczyńskiego, że wywalenie go z PiS i zastąpienie nowszym modelem jest niemożliwe. Ale niemożliwy jest też jakikolwiek sukces partii PiS dopóki na jej czele stoi Kaczyński. Tylko naiwni frajerzy widzą w PiS normalną, demokratyczną partię polityczną. Ich naiwne frajerstwo pozwala im nawet snuć marzenia o zwycięstwach wyborczych pod wodzą krzepkich, śmiałych, odważnych przywódców – zamiast słuchania skrzeku starzejącego się plenipotenta PZPRowskich prywatnych właścicieli PiS i patrzenia bezradnie, jak krok po kroku kompromituje i ośmiesza PiS. Jednak do tego by zabezpieczyć parę stołków sejmowych dla siebie i kumpli biznesowych z PC – wystarczy takie PiS, jakie jest. I o nic więcej Kaczyńskiemu i jego mocodawcom tak naprawdę nie chodzi.
Właściwie powinnam być wdzięczna Piotrowi Dudzie, że gromadząc wokół siebie całe to schizofreniczne „oburzenie”, doprowadza do tego, że nawet PiS się od oszołomstwa stara odciąć i jedynie biedna Janina Jankowska-Salon 24 – widzi w tym coś więcej, niż jest.
PS. A o.Rydzyk cichutki i grzeczny ostatnio....
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka