Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2603
BLOG

Zabawa w tatę z mamą

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 87

Jest tata, jest mama jest nawet szczur.
Wiemy, ze tata ma to, czego nie ma mama, a szczur nie wie, bo skąd miałby wiedzieć.

Reszta oczywiście, jak to u dzieci – to kwestia wyłącznie umowna. Można przydzielać sobie najróżniejsze role i zadania, niekoniecznie wiedząc na czym one polegają. Ważne jest że twarze są przejęte i peroruje się o sprawach dorosłych, najczęściej w oparciu o to, co się słyszało i widziało we własnych domach a czasem udało się podpatrzeć poza nimi.

Tyle, że z tego się kiedyś wyrasta.

Jednak poza sferę niedojrzałych zabaw nie wyrósł Jarosław Kaczyński i zabawa w tatę z mamą trwa w najlepsze. Momentami przeistaczając się w Timura i jego drużynę. Oczywiście w miejscu lepszym niż podwórka, tam gdzie nikt nie powie: głupi jesteś, ja się z Tobą nie bawię. Nie wiem kto jest mamą w tej zabawie, ale wydaje mi się, ze w tradycyjnym modelu rodziny, to ktoś odrobinkę mniej ważny od taty.  Zatem chyba taką właśnie rolę pełni w tej zabawie Piotr Gliński  pokazując jej uczestnikom na czym polega tworzenie domowej atmosfery, zapraszanie i usadzanie w odpowiednim porządku gości na eleganckich, rzecz jasna, przyjęciach, podczas których rozmawia się o sprawach bardzo ważnych i poważnych. Głównie obmawiając i „obrabiając tyłki” sąsiadom, zwłaszcza tym, którym się wszystkiego zazdrości, bo po prostu są lepsi, mądrzejsi, bardziej pracowici a ich dzieci wolą swoje podwórka, niż towarzystwo panów Modzelewskiego, Rybińskiego, Polko czy Pańkowa. Co prawda, w kącie przy drzwiach stoi Krystyna Pawłowicz, która tez chciałaby się w tym towarzystwie pobawić, ale jej najwidoczniej towarzystwo nie chce, najpewniej w obawie, ze jednym krótkim słowem na „s” przejęłaby każdą z ról, i w krótkim czasie byłaby to już zabawa w Babę Jagę i osiemnastu krasnoludków.

Powiecie, że to opis złośliwy – zgoda. Ale mimo to ani odrobinę mniej prawdziwy. I z dobrego serca pisany w odpowiedzi na pytanie biednego szczura: czego się można nauczyć od Rudeckiej-Kalinowskiej.
Otóż można się nauczyć, że patosu i tromtadracji od śmieszności i kompromitacji nic nie dzieli. Nie ma bariery oddzielającej butę i głupotę od niedojrzałości i gry pozorów w nadziei na korzyść czysto merkantylną za pieniądze grupy, do której się poszło na służbę .
Że zabawa w politykę – to nie to samo, co polityka.

Bo przecież nawet dzieci nie są tak głupie, by zobaczyć w kimkolwiek prawdziwego tatę z prawdziwą mamą. I jedynie szczur będzie szczurem.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (87)

Inne tematy w dziale Polityka