Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1792
BLOG

Naprawdę o prawdę po prawdę marsz

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 64

To już trzeci „bloger”, który po odejściu z „Uważam Rze”pojawił się  w Salonie 24  i trzeci, który rozczarowuje. I jako bardzo przeciętny warsztatowo dziennikarz i jako człowiek z mnóstwem kompleksów, których nie rekompensują żadne inne cechy osobowości ani intelektu. I jako „słup” bojący się  nawiązać z czytelnikiem i komentatorem dialog.

Nie wróżę specjalnego powodzenia w przyszłości trzem (jak dotąd, tylko trzem) panom  I nie tylko z powodu obaw, jakie powinni żywić wobec tak nielojalnych pracowników potencjalni pracodawcy, ale głównie dlatego, że zapotrzebowanie na sztandarową usługę owych dziennikarzy, na „kłamstwo kaczyńskie”, czyli „tę straszną, zniewoloną, nędzną, Polskę”, gwałtownie maleje.

I będzie maleć jeszcze gwałtowniej. A to za przyczyną zbliżającego się czasu rozstrzygnięć wielu spraw związanych z zarzutami o nieuczciwość i przekraczanie kompetencji ludzi pracujących dla rządu Jarosława Kaczyńskiego.

Już wyraźnie widać w mediach nasilenie się informacji, podpartych dowodami, zdjęciami, dokumentami, osobistymi relacjami świadków zdarzeń – dowodzących, że fałsz, buta, bezczelność i nadużycie  w agendach pracujących dla PiS – to była i jest  norma.

Niebawem zapadnie wyrok w sprawie oskarżonego Mariusza K. w czasie, gdy pełnił funkcje szefa CBA, a więc szefa agentów, którzy na jego polecenie zamieniali się w szastających pieniędzmi podatnika lowelasów  i naginając prawo starali się skompromitować wskazane im  osoby. Wskazującymi byli politycy PiS – dla których właśnie Mariusz K. pracował, za co został przez Jarosława Kaczyńskiego nagrodzony „biorącym” miejscem  na listach wyborczych do Sejmu RP.

Sprawą agentów „rozporkowych” zabawiających się setkami tysięcy złotych pod okiem swojego eks-szefa  (w chwili robienia zdjęć już od czterech miesięcy Mariusz K szefem CBA nie był ) – zajęła się właśnie prokuratura.

A ja na marginesie całej sprawy mam pytanie – dla kogo pracowali agenci CBA, jeśli wspólnie,  w najlepszej komitywie, zabawiali się ze swoim BYŁYM szefem? Co on tam wtedy z nimi robił? Czy ówcześni szefowie CBA wiedzieli, że podejmowane były kontakty zatrudnionych w CBA agentów z ich BYŁYM szefem? Co agent Tomek i pozostali przekazywali z wiedzy operacyjnej Mariuszowi K podczas takich spotkań? I czy z kolei, z tej wiedzy korzystał szef partyjny Mariusza K – Jarosław Kaczyński? Czy to za taką „usługę”  ta nagroda  dla Mariusza K w postaci funkcji wiceprezesa PiS?


Na te wszystkie pytania muszą paść odpowiedzi. I dobrze, by padły one najdalej podczas procesu Mariusza K.

No cóż – sprawa dojścia do prawdy, której tak domagają się zwolennicy Kaczyńskiego może okazać się dla nich stokroć gorsza, niż wszelkie „kłamstwa” rządu „tego Tuska”, nieprzychylnych ponoć mediów, a przede wszystkim „kłamstwo” komisji Millera.

A tak na poboczu omawianych spraw – jeśli Antoni Krauze chce nakręcić film o katastrofie smoleńskiej według scenariusza Marcina Wolskiego, opartego na hipotezie zamachu, lansowanej przez Antoniego Macierewicza - to może się zdarzyć, ze ktoś inny zechce nakręcić  film o tej samem tematyce – tylko ze scenariuszem opartym na raporcie Komisji Jerzego Millera?  A może nawet na raporcie MAK Tatiany Anodiny?

Ciekawe który z tych filmów byłby bardziej sensacyjny i cieszyłby się przed wyborami, bo akurat wtedy oba mogłyby wejść na ekrany, większym powodzeniem ?

Jak myślicie?
Wszak przecież nie o prawdę tu chodzi a o emocje – to one przekładają się na wynik wyborczy.
 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (64)

Inne tematy w dziale Polityka