Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3312
BLOG

Panie Igorze Janke, Pan się nie boi... o demokrację

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 158

Ech te emocje....
Ech ta plemienna solidarność dobrze zarabiających.

Kiedy Salon 24 ukrywał  moją notkę "Prawo profesora Niesiołowskiego do obrony przed chamstwem" w której znalazły się słowa prawdy o Ewie Stankiewicz , tak ostro i dobitnie potwierdzone dzisiaj przez rozwój wypadków, w których nawoływanie do rozstrzeliwania dziennikarzy i mordowania ludzi, do sądów kapturowych  orzekających „najwyższy wymiar kary” stawia Stankiewicz poza środowiskiem dziennikarskim – nie uważał Pan, że „Mamy poważny problem z demokracją. Jeden z jej fundamentów – wolność słowa, pluralizm debaty, dostęp do informacji i różnorodnych opinii jest poważnie zagrożony. Jak chyba nigdy od dwudziestu lat.”

Nie martwił się Pan, ze :”Tak totalna dominacja jednego przekazu, jest poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania państwa. Ta sytuacja wymaga poważnych działań. Nakłada na takie miejsca jak Salon24 szczególną odpowiedzialność.”
Może dlatego, ze chodziło o dominację poglądów pisowskich.

Dzisiaj zamartwia się Pan zwolnieniem jednego dziennikarza z funkcji redaktora naczelnego i solidarnym odejściem z nim grupy jego współpracowników. Ludzi, którym nie śmierdziały pieniądze ( dodajmy: bardzo duże pieniądze!) odsądzanego dzisiaj od czci i wiary właściciela wydawnictwa. Ludzi, którzy w poczuciu własnej bezkarności i stojącej za nimi siły partii Jarosława Kaczyńskiego, której wydajnie i gorliwie służyli – ośmielili się traktować swojego wydawcę, jak wroga i pod jego nosem, a także niejako za jego pieniądze robić mu konkurencję rozwalającą jego biznes i należące do niego  tytuły.

Bo to Panie Igorze, pracownik Grzegorza Hajdarowicza, Michał Karnowski zastępca redaktora naczelnego „Uważam Rze” tworzył swoje nowe pismo  „W sieci” ( powiedzmy szczerze , biuletyn partyjny PiS, za pieniądze SKOK przygotowywany na kampanię wyborczą Marty Kaczyńskiej), który miał stać się konkurencją dla „Uważam Rze”.
To redaktor naczelny „uważam Rze” wyrzucony wcześniej z „Rzeczpospolitej”, nielojalny wobec swojego pracodawcy, zapowiadał, ze Karnowski nadal będzie publikować w „Uważam Rze”, „chociaż na innych zasadach” - ostentacyjnie dając do zrozumienia Hajdarowiczowi, że Hajdarowicz  sobie może zwalniać... a on Lisicki i tak zrobi, co chce.
To ta powiązana wspólną pracą dla Kaczyńskiego za pieniądze Hajdarowicza, nie Kaczyńskiego, grupa ludzi publicznie usiłowała upokorzyć wydawcę demonstrując swoje poczucie siły i bezkarności.

Nikt, ale to nikt nie powie mi, ze były to działania dla dobra „Uważam Rze”. Przeciwnie. Spółka założona jeszcze latem tego roku, której celem było wydawanie „W sieci” właśnie zadecydowała o wydaniu pierwszego numeru. W związku z tym uznano, że można wobec Hajdarowicza zastosować swoisty szantaż, którego celem było albo przejęcie z grosze tytułu „Uważam Rze”, albo zniszczenie go, by to „Uważam Rze” nie było w przyszłości konkurencją dla „Wsieci”.

To Lisicki i jego ludzie ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację jaką sami stworzyli.

I ani to takie asy, ani nawet specjalnie dobrzy dziennikarze.
Są inni, nie tylko nie gorsi, ale nawet lepsi.

Oczywiście można prowadzić dywagacje o prymacie własności intelektualnej nad własnością materialną i odwrotnie – ale przecież w tym przypadku zupełnie nie o to chodzi.

Te wszystkie pańskie wielkie słowa , to larum, które Pan podnosi o zagrożeniu demokracji –  to przecież śmieszne. I nieprawdziwe. Jest tyle mediów prawicowych, tyle gazet, stacji radiowych i telewizyjnych otwartych dla prawicy, że nie ma mowy o odcinaniu jakiejkolwiek opcji politycznej od możliwości artykułowania swoich poglądów i ich prezentacji publicznej.
Na skutek  faktu wyrzucenia jednego redaktora naczelnego z jednego tytułu prasowego – demokracja w Polsce się nie zawali.

Co innego przestraszyło pańskich kolegów. Co innego powoduje ten krzyk.
To sprawy finansowe.
Uświadomione niejako po niewczasie, w sytuacji, gdy postawienie na ostrzu noża spraw, przyniosło poważne i bardzo bolesne skaleczenia. Bo nie na wszystkich czekają równie lukratywne stanowiska i nigdzie nie da się zarabiać tak, jak się zarabiało u Hajdarowicza.

Może rzeczywiście czas, by się ci pańscy koledzy sprawdzili pisząc jak inni blogerzy, za darmo, DLA IDEI, w Salonie 24?

A tak w ogóle to mamy wolny rynek, Panie Igorze Janke – czyż nie???

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (158)

Inne tematy w dziale Polityka