Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
4287
BLOG

Łżeobiektywizm

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 219

Jednym z produktów ubocznych nobilitacji kłamstwa i jego pełnoprawnej obecności w polskiej polityce za sprawą braci Kaczyńskich – jest powstanie zjawiska swoistego tchórzostwa przed prawdą.

Jakby w ludziach narosło przekonanie, że w zderzeniu z brutalnym kłamstwem, oszustwem, użyciem oszczerstw i insynuacji, jako argumentu w debacie publicznej – prawda jaskrawa i ostra przestaje być uprawniona, bo staje się sprowadzona do tego samego poziomu brutalności co kłamstwo. Przekonanie zgubne dla prawdy i jej głosicieli, że stają się użytkownikami języka nienawiści, identycznego, jak druga strona, jak strona Kaczyńskiego i jego ludzi, wywołuje
rozpaczliwe i wkraczające w kłamstwo próby łagodzenia języka prawdy, jej relatywizowania, poprzez zabiegi doszukiwania się symetrii, a nawet kreowania tej symetrii na siłę.

Tak powstaje  łżeobiektywizm.

Prawda, która nie umie się bronić, która sama siebie skazuje na pozycję miękką, umniejszającą swoja siłę, szukającą rozpaczliwie uzasadnienia w wątpliwościach czy prawdą jest – prawdą się nie staje. Staje się żałosną prośbą o wysłuchanie – które w reakcji z histerycznie wrzeszczącym kłamstwem przegrywa. Przegrywa, bo jest brana za słabość ludzi kulturalnych, a co więcej, w czasie  równouprawnienia głosów ludzi niekulturalnych a nawet chamstwa i głupoty – taką słabością w istocie jest.
 
Zastępy  łżeobiektywnych  publicystów, stosujących „metodę no tak, ale druga strona tez przecież …”.służą wzmacnianiu kłamstwa.
Strach przed słowem jasnym, klarownie przedstawiającym rzeczywistość jest świadomie i celowo wykorzystywany przez cwanych politruków pisowskich w rolach „niezależnych” dziennikarzy, w istocie propagujących pisowskie kłamstwo, tyle, że umiejętnie opakowane w pozory obiektywizmu.
A jeśli do tego dodamy stosowanie bariery ochronnej w postaci cenzury i eliminacji możliwości publikowania własnych opinii ludzi prawdę głoszących w rozlicznych mediach pisowskich, ojca Rydzyka, portalach blogowych zdominowanych lub zgoła zależnych  od środowiska pisowskiego – prawda staje się towarem deficytowym.

W jej miejsce wkracza ugrzeczniona prawda zrelatywizowana, podporządkowana widzimisię łaskawców mających w rękach narzędzia do jej tępienia. Prawda, która prawdą w żadnym przypadku nie jest.  Prawda, która borykając się z przeciwstawionym jej brutalnym kłamstwem wchodzi z nim w polemikę, w istocie to kłamstwo wspiera, uwiarygadniając je swoim  łżeobiektywizmem.

Nie bójcie się więc ostrych słów, sformułowań dosadnych, nazywania rzeczy po imieniu.
Nie bójcie się mówić prawdę, nawet jeśli ONI nawołują by głosicieli prawdy zabijać.

„Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów "Wyborczej" i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu [brawa na sali]. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co?”/Grzegorz Braun./

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (219)

Inne tematy w dziale Polityka