Zaraz, zaraz... zanim słówko o nowym szefie PiS przeczytajcie, wpierw o tym co się w PiS dzieje.
„Przedsiębiorstwo Smoleńsk” zbankrutowało całkowicie a resztówki zajęła w imieniu nowego/starego właściciela Janina Goss. Też na G – Ryszard Gitis, prywatnie drugi z kolei teść Sakiewicza, nie zbije majątku na dziełach zbożnych i zebranych zespołu parlamentarnego od dwóch wybuchów i rozpylonego helu.w sztucznej mgle.
Poważnie mówiąc spółka „Srebrna” najwidoczniej miała dość wewnętrznej konkurencji spółki „Rejtan”, bulenia na Biniendę czy innego Szuladzińskiego i wzięła sprawy w swoje ręce. Po pierwsze przejęła majątek zarządzany dotąd przez Sakiewicza.
Po drugie przejęła i całkowicie odgrodziła od resztek rzeczywistości Jarosława Kaczyńskiego, przejmując na wyłączność i obsadzając swoimi ludźmi kolejny budynek w otoczeniu willi Kaczyńskiego a jego samego otaczając szczelniej lepiej rozlokowanymi gorylami. Zatem górą Czabańscy.
Dołem Sakiewicz.
Sakiewicz nie zdradza powodów, dla których drugi dzień z kolei nie ukazała się Gazeta Polska Codziennie. A trzeba było nie po dwa, a jak was grzecznie Sakiewicz prosił, a po pięć egzemplarzy szmatławca kupować, szanowni emeryci-ORMOwcy i wdowy po milicjantach - to i wilk miałby kasę i owce codzienną porcje bredni, kłamstw i oszczerstw.
A tak wszystko, co dotąd wam za darmo dawano, stanęło pod znakiem zapytania – nie wiadomo czy starczy na powielanie paszkwili rozdawanych w Klubach Gazety Polskiej i cienka herbatkę, ba, czy w ogóle będzie jeszcze sama Gazeta Polska, a przede wszystkim kto utrzyma te wasze miejsca codziennego łykania całodobowo działających tabletek nienawiści, czyli Kluby Gazety Polskiej.
Kiedy pisałam o zasadniczych zmianach w polskich mediach, to także miałam na myśli fakt, ze jeśli na 120 tysięcy egzemplarzy nakładu udaje się sprzedać raptem 26 tysięcy – to mamy do czynienia ze szwindlem w rodzaju Amber Gold i ktoś kogoś, dla własnej korzyści, robi w bambuko. Robionym w bambuko był najwidoczniej Kaczyński, bo wciąż jakby liczył na to, ze na jego spędy zjedzie 100 tysięcy czytelników GPC – a skąd mieli się wziąć, skoro, jak na dłoni widać, ze jest zaledwie jedna czwarta z tego, a nawet połowa z tej jednej czwartej, jeśli wziąć pod uwagę zdyscyplinowanie w szeregach i kupowanie po dwa egzemplarze.
Piramida, czyli nieformalny holding Sakiewicza – właśnie odchodzi do lamusa i dobrze jeśli nie odejdzie do prokuratury i sądu.
Ale i w pozostałych mediach przychodzą złe czasy dla pisowców, których nikt z ich gniotami utrzymywać nie zamierza, zwłaszcza, ze kiepska sprzedaż papierowych wydań, oraz kiepskie wpływy z abonamentów przy rozbuchanych kontraktach przekraczających często kontrakty w amerykańskich stacjach, przy słabej oglądalności ( konkurencja Internetu daje w kość!) – muszą wywołać lawinowe skutki ograniczania wydatków.
Nic zatem dziwnego, ze takie Gmyzy, Zaremby, Karnowscy czy Zdorty – kipią wściekłością, bo załapanie się na jakieś kilka stówek w zaprzyjaźnionych portalach pisowskich staje się przerażającym widmem, zwłaszcza , ze i tam konkurencja i walka będzie ostra i dla wszystkich miejsca nie starczy.
A w PiS szykuje się nam albo całkowity przewrót programowy, ideologiczny i oczywiście personalny – albo kolejny rozpad PiS, jeśli nie już teraz – to w bardzo nieodległej przyszłości.
A to za sprawą posła Wiplera, wspieranego mocno, przez co młodszych i jeszcze „niedorwanych” do wpływów politycznych i biznesowych członków PiS. To nie Bierecki i jego finansowe wspieranie ze SKOKów ludzi PiS – a właśnie Wipler ma szanse stać się infant terrible Kaczyńskiego. Wraz z ustawą, która pozbawia Biereckiego swobody dysponowania pieniędzmi SKOK, oddając SKOK pod nadzór bankowy – sam Bierecki traci wpływy i przestaje się liczyć.
Natomiast Wipler ze swoimi znajomościami w strukturach europejskich, popularnością w kręgach młodych głodnych sukcesów, sam młody, głodny sukcesu staje się zarazem największą nadzieją jak i największym zagrożeniem dla PiS.
No tak – ale to wszystko nie ma związku z tytułem tego tekstu.
No nie ma, ale jest znakomitym wstępem.
Pamiętajcie, ze często pierwsza wam mówię o tym, co w trawie piszczy.
Więc przemyślcie sobie, co wam dzisiaj powiedziałam i... poczekajcie cierpliwie do 29 września.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka