Jak to jest, ze najbardziej niemoralni ludzie, mający na własnym koncie czyny bardzo naganne, podejmują się bezczelnie, w nadziei, ze ich brudów nikt nie pamięta, oceny czynów szlachetnych – oczywiście wyłącznie po to by je pomniejszyć, stłamsić, nadać im walor plugawy.
Czytam właśnie o ułaskawieniu Jerzego Jachowicza przez prezydenta Komorowskiego.
Nie zamierzam oceniać postępowania Jachowicza, człowieka w mojej ocenie nienajmądrzejszego i kiepskiego dziennikarza, ale posiadającego dramatyczną przeszłość opozycyjną, bardzo skrzywdzonego przez komunę.
Faktem jest skazanie go prawomocnym wyrokiem sądu.
I faktem jest, ze w jego imieniu jego pełnomocnik zwrócił się do Prezydenta RP PROSZĄC o AKT ŁASKI.
I Prezydent RP, nie kwestionując wyroku sądu, biorąc pod uwagę sytuację rodzinną , trudną sytuację materialną oraz niewątpliwie przeszłość Jerzego Jachowicza, słowem te argumenty, jakie przedstawiał, także publicznie, sam Jachowicz - ułaskawił go.
Jest nie tylko podłe, głupie i poniżające oraz pozbawiające samego Jachowicza honoru – nazywanie tego ułaskawienia „geścikiem”.
Bo z pewnością dla samego Jachowicza – to nie był „geścik”, skoro o niego prezydenta PROSIŁ. Nie był to „geścik”, skoro dzisiaj wyraża wdzięczność wobec prezydenta Komorowskiego i swoją radość z faktu, że nie poniesie skutków wyroku.
I to tyle o samym Jachowiczu.
Interesują mnie w polityce zachowania nieetyczne. I ludzie, którzy bezczelnie się takich zachowań dopuszczają.
Nasuwa mi się więc uwaga: czy „geścikiem” było ułaskawienie wspólnika w biznesie męża swojej córki przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego? Czy wyrok sądu wobec tegoż wspólnika, skazanego za ewidentne przestępstwo KRYMINALNE, (biorąc pod uwagę fakt, ze i prezydencka córka korzystała w ramach wspólnoty małżeńskiej z pieniędzy WSPÓLNIE przez obu panów w tej spółce „wypracowanych”) – też należy nazwać „haniebnym”?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka