Platformy blogowe pełne są niespełnionych marzeń i snów o potędze. Zapoznanych geniuszy od pióra i piórka, literatów, poetów, rysowników, satyryków, filmowców… którym los spłatał figla stawiając na ich drodze do kariery tysiące lepszych od nich, rzeczywiście utalentowanych, inteligentnych, z wiedzą…
Jest kilka takich przykładów, których „drogę życiową” osobiście śledzę z zainteresowaniem. To moje zainteresowanie budzi fakt, że ludzie, których poczynania „twórcze” obserwuję – nie dążą do sławy i pieniędzy utartą drogą twórców szukających odbiorcy dla swoich dzieł – ale postanowili wykorzystać politykę. Konkretnie podziały polityczne w Polsce. Uprawiają przez lata wulgarne wazeliniarstwo ze zmiennymi wektorami, starając się skupić na sobie uwagę możnych baronów partii, w których dostrzegają swoje największe szanse. Jeśli nie udaje się z jedną partią, próbują z inną…ale są też tacy, którzy od początku są wierni jednej przewodniej sile narodu, kiedyś PZPR, dzisiaj PiS.
Bo tak się składa, że taką partią dla grafomanów, nieśmiesznych satyryków, nieumiejących stawiać kreski rysowników, nieoczytanych literatów, dziennikarzy na bazarach netowych wystawiających się na sprzedaż, filmowców od produkcyjniaków, słowem dla wszelkiej maści karierowiczów, którzy nigdy kariery nie zrobią – jest staczająca się partia Jarosława Kaczyńskiego.
To ona stwarza szanse, że jeszcze latek kilka będzie istnieć i będzie potrzebować kogokolwiek, kto zechce robić za jej elitę, za intelektualistów, za kulturę i sztukę, za naukę, za ekspertów, za luminarzy, za autorytety. A przynajmniej za szarą masę wyrobników urabiającą naiwny elektorat.
To PiS pozwala im mieć nadzieję, że da się też na tym zrobić pieniądze i nazwisko.
Wystarczy brak hamulców moralnych, i zapewnienie gorliwe, że nie jest się lemingiem.
Naprawdę nic więcej nie trzeba.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka