Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2673
BLOG

Możemy mu pokazać…

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 140

 

Wie, że przegra, że nikt na te jego protesty, marsze, czy demonstracje, poza jakimiś żyjącymi w oderwaniu od rzeczywistości kobitkami, otumanionymi babciami i garstką aktywistów – nie przyjdzie. Nawet dziadkowie, emeryci wojskowi i milicyjni, którzy zazwyczaj stanowią główny napęd spędów Kaczyńskiego, będą tym razem oglądać mecze, jak oglądali je w szklanym okienku za czasów PRL, od kiedy tylko w Polsce pojawiły się telewizory a w nich transmisje meczów.

Kaczyński od dawna wygłasza pozbawione ładu i składu brednie, przeplatane „złotymi myślami” na poziomie przeciętnego gimnazjalisty. To już Lepper świętej pamięci mądrzej od Kaczyńskiego mówił – bo mówił do chłopów, do ludzi znających twarde realia życia.

Gardząc swoim elektoratem, który najwidoczniej uważa za głupszy od siebie ( i słusznie w wielu przypadkach) – Kaczyński mówi mu dziś zupełnie cos innego niż mówił wczoraj. I mówi to niezmiennie z takim samym głupawym zadowoleniem na twarzy, jakby rzeczywiście wiedział, że sprzedaje „ciemnemu ludowi” to, co ten „ciemny lud” kupi bez namysłu. Kupi w przekonaniu, ze mówi do niech patriota, wielki Polak, katolik wspierany przez Kościół – a nie mały tandetny, nadęty cwaniak polityczny, wychowany na Leninie i innych „wielkich wodzach rewolucji październikowej", którzy stanowią jedyny wzorzec, na jakim się opiera wszelkie jego działanie (co wynika wprost nie tylko z oceny jego wypowiedzi, ale z samych wypowiedzi w udzielanych przez Kaczyńskiego wywiadach).

Nie obchodzi mnie oczywiście analiza oświadczeń, bzdur w rodzaju ogłaszania bojkotu Euro 2012 a za chwilę „nie damy Tuskowi zniszczyć Euro” powtarzane bełkotliwie i ze strachem w oczach, za Kaczyńskim, jak za panią matką, przez bufonowatych tumanów niezdolnych do własnego zdania,. To budzi jedynie śmiech i pogardę dla środowiska PiS.

Nie da się poważnie traktować idiotyzmów tego rodzaju.

Czytam w jakimś komentarzu na blogu:

 „W ostatnim wydaniu Spiegla wielostronnicowa laurka dla PO, o wyborcach PISu jedynie to, ze reprezentuja zacofany elektorat Polski B ktora jedynie bazuje na nieslusznych pretensjach o Smolensk,podczas gdy wiadomo, ze zawinili piloci.
W przedostatnim dlugi wywiad z Sikorskim prezentujacym sukcesy platformy.
Czy biuro PISu nie jest w stanie wyslac kogos na Aleje Waszyngtona nr.26 i przynajmniej probowac przedstawic swoj punkt widzenia?”

/pisownia oryginalna/

Czy trzeba lepszego dowodu na komunistyczną mentalność, która nie dopuszcza myśli, ze ludzie mediów są samodzielni, że po to są, by dokonywać oceny rzeczywistości – a wszelkie, „przedstawianie swojego punktu widzenia” bezpośrednio w redakcji przez funkcjonariuszy czy propagandystów partyjnych – musi zostać uznane, ze nieuprawnione wywieranie presji na niezależność dziennikarską?

No właśnie – niezależność dziennikarska, niezależność mediów – w Polsce te terminy zostały nie tylko skrzywione, by nie użyć bardziej dosadnego, nie po polsku wyrażanego określenia, ale zawłaszczone i oznaczają dla pewnego środowiska zupełnie coś innego, niż oznaczają dla reszty świata.

W Polsce IDZIE SIĘ pod adres redakcji, lub nawet przejmuje się zarząd tymi redakcjami, stacjami telewizyjnymi i radiowymi i tak długo „przedstawia się im swój punkt widzenia” aż zaczną traktować go serio, a nawet przyjmować za swój, szczególnie, gdy od tego zależy dalsza kariera, fuchy i zarobki „niezależnych” dziennikarzy.

Polska jest postrzegana na świecie, jako kraj doskonale radzący sobie w trudnych czasach, rząd Polski z premierem Tuskiem jest doceniany za wysiłek, jaki mimo kryzysu podjął, budując tysiące kilometrów dróg, reformując kraj, rozbudowując infrastrukturę, rewaloryzując tysiące obiektów i przygotowując w tym czasie ogromną imprezę, jaką jest Euro 2012.

A czego chcieliby nasi użądleni Kaczyńskim? I owi „niezależni” dziennikarze? Co miałyby zawierać owe „próby przedstawiania swojego punkt widzenia” przez PiS”?

Czy to byłby patriotyczny obraz dumy narodowej? Prezentacja satysfakcji i radości, ze nas dobrze widzą w świecie?

Wiecie dobrze, co to miałoby być… Ja tez wiem.

Czytamy o tym i słuchamy w radio i telewizji, bezradnie patrząc, jak nasze rodzime, pożal się Boże, dziennikarstwo pozwala z radością na gębach opluwać Polskę i samo się do tego przyłącza, kreując na męża stanu bezideowego, rozchwianego emocjonalnie faceta, którego jedynym celem jest zaszkodzić „temu Tuskowi”.

Kreują go więc, z namaszczeniem zapowiadając jego wystąpienia, które nie dość, ze okazują się zwyczajnym bełkotem urągającym ludzkiej inteligencji – to na dodatek są po prostu przeraźliwie śmieszne.

Jak to ostatnie, zawieszające udział PiS w planowanych podczas trwania Euro 2012 zadymach i rozróbach.

A niech nie zawiesza, łaskawca jeden… niech pokaże, na co go stać.

Hehehehe……

My tez mu pokażemy.

 

PS. Polecam też tekst, w którym jest mowa o kolejnym popisie bęcwalstwa.

http://mike-recz.salon24.pl/419606,nadwolak-by-lozy-nie-wypozyczyl

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (140)

Inne tematy w dziale Polityka