Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3972
BLOG

A mnie się podobało!

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 177

 

Bardzo mi się podobał dzisiejszy dzień

Demokracja zdała egzamin.

Wszyscy powinni być zadowoleni.

Rząd, bo przeprowadził przez sejm cholernie trudną ustawę. Ustawę, która jest zaledwie podstawą przyszłych zmian. Która niewątpliwie będzie nowelizowana i dopasowywana do zmieniającej się rzeczywistości.. Ale baza do przyszłych zmian jest.

Premier Tusk – bo raz kolejny okazało się, że jego żelazna wola i nieuginanie się pod naporem presji z różnych stron – to największy atut partii rządzącej, a sam premier jest niewątpliwie mężem stanu, z którym nie sposób się nie liczyć.

Partie wspierające ustawę – bo zademonstrowały swoją propaństwowość i liczenie się polską racją stanu.

Janusz Palikot – bo umacnia swoją pozycję lidera opozycji, która jest opozycją konstruktywną i rozumiejącą potrzeby państwa.

Jarosław Gowin, przechadzając się od niechcenia z telefonem w ręce i rozmawiający z demonstrantami – pokazał, że minister sprawiedliwości w polskim rządzie i polski polityk obstawy przed rodakami nie potrzebuje – i nie musi kryć się, jak Jarosław Kaczyński za sylwetkami aż pięciu goryli bojąc się Polaków.

Związkowcy – bo pokazali, że są w stanie podejmować działania, chociaż z tych działań nic konkretnego nie wynika. I nawet, jeśli ich protest pod sejmem jest dość zabawny, bo dotyczy zdarzeń w perspektywie dość odległej, bo od kilku do kilkudziesięciu lat – to jednak zdali egzamin organizacyjny.

Piotr Duda – bo pokazał, że panuje nad swoimi ludźmi i jego decyzje są dla związkowców niepodważalne. I kiedy po trzydziestu minutach dał sygnał do zakończenia blokady sejmu – w tym samym momencie stał się bardzo mocnym liderem związkowym a kto wie czy nie w ogóle liderem prawicy. Liderem, którego prawica nie ma.

Nie jest przecież żadnym kandydatem na lidera chłoptaś Ziobro, skrzecząco popiskujący banały. Nie jest nim też bełkocący i tracący nad sobą kontrolę Jarosław Kaczyński, który swoimi podłymi idiotyzmami o marzeniach Hitlera spadł do poziomu jakiegoś szeregowego posła każącego Kaczyńskiemu dzwonić do brata – wart Pac pałaca, a pałac Paca.

Parę incydentów, gdzie nienawiść i głupota, plucie na posłów, palenie ich zdjęć, wrzaski tumanów, doszły do głosu – nie zmienia ogólnego obrazu, ze wszyscy dobrze zagrali swoje role uczestników demokratycznych działań w demokratycznym państwie prawa.

I tak ma być.

To mi się podoba.

A jako uzupełnienie do mojego tekstu polecam doskonałe dwa teksty:

http://lilou.salon24.pl/416409,polityczny-menel-o-marzeniach-adolfa-hitlera#comment_6106885

http://pantryjota.salon24.pl/416459,wodz-narodu-wybranego#

I dorzucę jeszcze ten link:

http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/624032,prawo-profesora-niesiolowskiego-do-obrony-przed-chamstwem.html

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (177)

Inne tematy w dziale Polityka