„Takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
Przykładem niech będzie sprawa katastrofy smoleńskiej w wersji pisowskiej.
Oto spodziewane skutki:
Otwarty podręcznik, powszechnie dostępny, i uczeń, bądź kilku uczniów wrzeszczących, że oni nie wiedzą, bo nauczyciel ich nie przekonał, że to jest wiedza rzetelna i prawdziwa. Więc wrzeszczą, że chcą nauczyciela innego, najlepiej kilku i to nie z tej szkoły. Pewności wprawdzie mieć nie będą, że to, co ci obcy nauczyciele im powiedzą będzie prawdą – ale bez tego w żadną wiedzę podaną im przez podręcznik zaproponowany przez dyrekcję szkoły uwierzyć nie zamierzają.
Uczniowie ci żadnej wiedzy nie mają, to szkolne matoły – ale zapowiadają, że jeśli szkoła nie spełni ich oczekiwań – to zorganizują inne matoły i szkołę zdemolują, a jeśli nie da się zdemolować szkoły, bo służby porządkowe na to nie pozwolą - to uniemożliwią prowadzenie normalnych zajęć lekcyjnych i spokojną naukę pozostałym czyli większości uczniów, którzy matołami nie są.
Mogą też ściągnąć do szkoły i pod szkołę zaprzyjaźnionych blokersów i kiboli. Mogą nawet zaangażować rodziców by zrobili pokazową głodówkę w sali gimnastycznej, zwłaszcza, jeśli im na odchudzeniu bezbolesnym a splendor przynoszącym zależy. Mogą się przypiąć do krzyża wiszącego w klasie, żeby żaden ochroniarz nie śmiał ręki podnieść na „świętą wiarę ojców naszych” kiedy go wyzywać będą od najgorszych kanalii.
Mogą śmiać się dyrektorowi w twarz, że matoł i zdrajca , bo naukę o język rosyjski w szkole rozszerzył, poza i tak już beznadziejnymi do nauczenia się, angielskim i niemieckim.
No i mogą zasłaniać się immunitetem ucznia, świętym prawem młodzieży do odpowiedniego traktowania, tolerancji wobec nieletnich i poszanowania poglądów, które przecież nieletni ma prawo mieć.
W razie czego, obiecawszy pilną obecność na lekcjach religii mogą liczyć na to, że katecheta przecież też antykomunista, poparcia udzieli a nawet kazanie o ginącej szkole, szkole, której już nie ma, wygłosi.
A jak dyrekcja się nie ugnie, jak nauczyciele nie ustąpią – to przyłoży się słowem ciężkim…i wiadro na głowę belfrowi… …a co, niech wie kto tu rządzi.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka