6 kwietnia
Wielki Piątek
Dzień Męki Pańskiej. Droga Krzyżowa. Śmierć Jezusa na krzyżu.
Rocznica likwidacji Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa w 1990 roku oraz komunistycznego „Narodowego Święta Odrodzenia Polski”- 22 lipca.
Jedną z rzeczy, odziedziczonych po komunie jest psia gorliwość.
Szczególnie widoczna u ludzi mediów.
Oto Jarosław Kaczyński robi po raz kolejny z gęby cholewę (jak powiada stare polskie przysłowie) i ogłasza za pośrednictwem mediów, że jednak będzie kandydować na urząd prezydenta RP.
Entuzjazm braci dziennikarskiej – mają nius, na dodatek taki, którym da się żyć czas dłuższy, eksploatując go niemiłosiernie i służąc swojemu panu najwierniej.
Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie, jakby jedyną, możliwą perspektywą nie było kolejne lanie i przegrana tym razem najprawdopodobniej nie z jednym wygrywającym kandydatem, ale co najmniej z dwoma jeszcze i odpadnięcie już w pierwszej turze..
To jednak chwilowo wystarczy, by w naród pisowski wstąpiła „odwaga” – czyli to, co sami odwagą nazywają - więc tak po pisowsku, jak na katolików wyznania kaczyńskiego przystało, dają popis plucia i bluzgania. Nienawiść buchająca z klawiatur zalewa blogi – przy aprobacie autorów, szafujących „słowem bożym”, jakby było im tylko przynależne.
Efekt tragikomiczny.
Wycie, histeria, szalejące emocje i ten wrzaskliwy skrzek z palcem wskazującym wypiętym na takich jak ja: ukrzyżuj GO! Ukrzyżuj JĄ!
Muszą się skrzykiwać, mobilizować, zwoływać, bo jest okazja, by znowu dać upust frustracji, by pokazać tej znienawidzonej reszcie Polaków, która nie chce Barabaszów, że mają jednak jakąś siłę i że może nawet uda się… no ten…no… szturm na pałac i przejęcie władzy.
Oczywiście, co przytomniejsi blogerzy natrząsają się zarówno z owej wzmożoności pisowców, jak i z zamiarów megalomańskich ich „zbawiciela”, któremu wydaje się, że jeszcze cos może…
A może jedynie tyle, on, szeregowy, kiepsko pracujący dla Polski poseł, ile najbardziej mizerny pisowki troll – jedynie bluzgać nienawiścią do lepszych od siebie. I coś mi mówi, że nie wybluzgał jeszcze ostatniego bluzgu, na jaki go stać.
Reszta zdarzeń ginie w tym dniu.
Nawet nadpobudliwy Gociek nerwowo starający się zwrócić na siebie uwagę możnych tego świata, oczywiście świata mediów – nie budzi emocji.
I ten tutejszy śledź ze swoją gazetą polską, ostatnio codziennie, też jakiś taki zwyczajnie chamsko-niemrawy.
c.d.n.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka