Nie, no było bardzo miło… fajowo nawet.
Jarosław Kaczyński udowodnił, że wystarczy zaledwie sześć lat by nauczyć się polskiego hymnu, Zna co najmniej trzy zwrotki, tyle odśpiewał.
To miłe.
Miłe tez było pokazanie Polsce czerwonych legitymacji PZPR podnoszonych w dumnym geście. Dobrze wiedzieć, że PiS przestał się wstydzić swoich korzeni, a jego członkowie przechowali pieczołowicie te legitymacje i dzisiaj z radością mogą je pokazać Polakom i premierowi Tuskowi.
No i tyle.
Przyjechali. Przyszli. Rozwinęli flagi i transparenty. Przeszli. Wysłuchali. Odśpiewali. Zwinęli flagi i transparenty. I się rozeszli.
Kilkuset, no może nawet trochę ponad tysiąc niektórzy aż z Gdańska, Mazowsza i Podkarpacia.
Prezes ślicznie wyglądał w nowym płaszczyku. Szaliczek też miał ładny.
Połowa uczestników, czyli obstawa prezesa - też niczego sobie, milutka.
Nie, no… fajowo było…milutko.
Pa! Buźka!
Do następnego milutkiego festynu.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka