W dniu katastrofy pod Szczekocinami, gdzieś tam w Polsce zderzyły się dwa samochody. Kierowcy i pasażerowie zginęli.
Ich rodziny dotknęła identyczna tragedia, jak rodziny katastrofy kolejowej, Identyczny szok, bół, cierpienie, przerażenie, osierocenie.
W obu przypadkach nieszczęście spowodował błąd człowieka.
Ale nie czytam nigdzie, by dzieci ofiar wypadku samochodowego otrzymały od państwa specjalne renty. Nie słyszałam, by rodzinom zafundowano opiekę psychologów i pomoc przy organizacji pochówku. I nigdzie nie znalazłam informacji by ich także objęła żałoba narodowa ogłoszona przez Prezydenta Komorowskiego.
Być może w tym samym dniu, ale także w każdy inny dzień dochodzi do wypadków, katastrof, na skutek czyjegoś błędu – a mimo to państwo, rząd nie kwapią się z żadnym działaniem nadzwyczajnym, jakby ludzie w Polsce dzielili się na lepsze i gorsze ofiary, a ich rodziny, ich dzieci, na te, którym nic poza ustawowymi świadczeniami się nie należy i te lepsze, którym państwo funduje dodatkowe środki ułatwiające życie i kształcenie.
Widzę w tym rażącą niesprawiedliwość, nierówność obywatela, szczególnie dziecka wobec Konstytucji.
I nie jestem skłonna usprawiedliwiać Prezydenta Komorowskiego tym, że gdyby tej żałoby nie ogłosił, posypałyby się na niego wszelkie plugastwa ze strony lewicy PiSowskiej i SLDdowskiej - więc wolał ogłosić.
Nie jestem skłonna usprawiedliwiać premiera Tuska, który zarówno po katastrofie smoleńskiej, jak po tej, pod Szczekocinami – podjął decyzje, nawet jeśli najszczerszym współczuciem podyktowane, które jednak pogłębić musiały traumę, rozgoryczenie, poczucie krzywdy rodzin innych wypadków.
Nie zgadzam się na to, by niezawiniona, przypadkowa śmierć jednego człowieka była wyceniana wyżej od śmierci innego człowieka. By los jednej osieroconej rodziny był hojnie zabezpieczany przez państwo a los innej osieroconej rodziny przez to samo państwo skazany na biedę i opuszczenie.
Jeśli coś podkopuje zaufanie do demokracji, jeśli rodzi brak szacunku dla państwa, prawa i Konstytucji zapewniającej wszystkim równe traktowanie – to właśnie takie akty „dobroci” nadzwyczajnej państwa wobec wybranych obywateli będące równocześnie przejawem bezdusznego, okrutnego, lekceważenia innych obywateli.
Tak postępować nie wolno.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka