Sto dni – to termin magiczny, nadzieja, oczekiwanie, zryw, przygotowania, namawianie się, podnieta, gromadzenie gadżetów. I ostrzenie odwagi oraz innych narzędzi.
To nie te sto dni rządu premiera Tuska, które minęły – to te przyszłe sto dni do Euro 2012, które mają ten rząd znieść z powierzchni ziemi i nieba. I oddać władzę ostrzącej sobie zęby koalicji PiS, SLD i … no właśnie to i….może PSL się skusi? Może Palikot da się namówić – przecież nawet z diabłem, jakby żył to i trzeci raz z Lepperem, jakoś przecież trzeba w tym sejmie to PO pokonać.
Na zewnątrz bojówki kibolskie dorodnej polskiej młodzieży z maczetami, nożami i bejsbolami, związki zawodowe i korporacje z mutrami, oponami i wuwuzelami, taksówkarze blokujący ulice z włączonymi klaksonami, młodzież emerycka z Bogiem i pieśnią na ustach i plugawymi transparentami w garściach, organizacje „niepodległościowe”, czyli skini i naziole w rynsztunku organizacyjnym,: kaptury, gęby szalami zasłonięte, no i każdy kto zechce przelać krew za PiS i jego „mężów ( i żony) stanu” niewielkiego wszakże formatu, usadowionych wygodnie przed telewizorkami i mlaskającymi z zachwytem a to na zapowiadane zadymy, a to na bojkot mistrzostw, a to na pochodnie i może… może nawet ładniejszy ogieniek …
Ech te marzenia, przelewające się przez fora internetowe, przez blogowiska szeptem przekazujące sobie magiczny termin: kryterium uliczne…kryterium uliczne… KRYTERIUM ULICZNE!
Śmiać mi się chce z tej paranoi, tych zniewolonych w wolnej Polsce, którzy każdą brednię mogą głośno powiedzieć i napisać, zelżyć każdego, kłamstwem, oszczerstwem swobodnie się posługując, którym prawo nie zabrania demonstracji i jeszcze obstawę daje, by nic złego demonstrantów nie spotkało, ruch uliczny nawet wstrzymując, by konstytucyjnym wolnościom zadość się stało.
Więc śmieję się z tej durnoty, z tych ekstatycznych uniesień, z tej taniutkiej odwagi, kończącej się poczuciem bohaterstwa bo nabluzgało się komuś ANONIMOWO w komentarzu, na jakimś blogu.
Więc śmieję się z tego pajacowania i z tej wiary, że będzie lepiej, gdy policja wreszcie zacznie stosować metody SBckie, które tak podziwia i szanuje Jarosław Kaczyński.
Zapewne myślą, że zastosowane zostaną do wrogów politycznych, bo przecież nie do nich…. No skąd, to niemożliwe…Naiwni frajerzy.. Naiwni jak w latach czterdziestych ubiegłego wieku idący za taką samą nadzieją, tymi sami przesłankami motywowaną, tymi samymi hasłami podsycaną i identycznymi skazami charakteru budowaną.
A tymczasem cezura, o której przedwczoraj napisałam już działa.
Koniec wolności dla kłamstwa, bandytyzmu, także słownego, oszczerstw, insynuacji, dla łobuzów myślących, ze wszystko im wolno i korzystających z tego „wszystko” i z tego „wolno: bez szacunku dla tych, którzy im tę wolność wywalczyli, okupili ścieżkami zdrowia, komuszym pierdlem i na tacy podali.
Koniec rozbestwionego krzywdzenia ludzi, okłamywania naiwniaków, szerzenia psychozy i irracjonalnego strachu, bredni o zagrożeniach i świadomego, celowego, umyślnego i uporczywego szkodzenia Polsce.
Pierwszy beknie Jacek Sasin.
I doskonale.
Niech przeprasza.
Tak ma być.
A pakt fiskalny dzisiaj podpisano
A PiS już nie chce odwołania Śledzińskiej-Katarasińskiej.
A Rosja wznowi stosunki z Gruzją.
A coraz mniej powołań do stanu duchownego i coraz mniej licealistów chodzi na lekcje religii.
A Sejm: Orzełek obowiązkowo na koszulkach reprezentacji na wniosek prezydenta Komorowskiego PiS wstrzymało się od głosu
A w końcu przed sądem IPN musiał przyznać, że żadnych dowodów nie ma, że nałgał i posłużył się oszczerstwem (za Kurtyki!) - prof. Jan Stanek z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.po siedmiu latach uwolniony od zarzutu współpracy a SB.
A…. nie chce mi się dalej wymieniać, ale zaczyna być normalnie.
A komunę szlag trafia.
A za STO dni…. Za sto dni wspaniałe Mistrzostwa Europy „Euro 2012” i znów Prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk na trybunach Stadionu Narodowego i Mazurek Dąbrowskiego!
A potem już z górki aż do następnych wygranych przez PO wyborów.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka