Kpina, drwina, ironia - są bronią przeciwko swoistemu szantażowi moralnemu, jaki niektórzy przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej usiłują narzucić reszcie społeczeństwa, wbrew prawdzie, wbrew przyzwoitości i wbrew woli większości rodzin ofiar, bez liczenia się z ich poczuciem straty i z ich bólem.
Kpina, drwina, ironia - nie są ani ze zmarłych ani z ich rodzin. Są forma protestu przeciwko zbijaniu kapitału, przedmiotowemu traktowania ofiar, służacym do pozyskania wymiernych korzyści : sukcesu wyborczego, politycznego a także, mówiąc po polsku zachapania pieniędzy.
Kpina, drwina, ironia – to także broń przeciwko oklejaniu fałszywą pozłotką zmarłych, osoby publiczne, ludzi z krwi i kości, ze wszystkimi swoimi dobrymi i złymi cechami.
Kpina, drwina, ironia - dotyczą praktyk, w których nadęty fałsz prezentacji konkuruje z boleściwą hipokryzją prezenterów..
Bo między bólem własnym a wymuszaniem empatii - granicą jest niesmak.
Sztuczność, kreacja, teatralność – to stare formy ludyczne prezentacji obrzędów, których cel jest szlachetny, jednoczący ludzi, niosący radość i zabawę ale także refleksję mistyczną, świadome i nieuświadomione wzbogacenie życia duchowego człowieka.
W ludziach XXI wieku imprezy w rodzaju „Marszu Trzech Króli:” wywołują sprzeczne uczucia. Bo o ile rozumieją przekaz adresowany do naiwności prostaczków, do dziecięcej ufności, która gdzieś wciąż tkwi w człowieku, do wiary, jeśli nie w legendę to w jej sens – to z drugiej strony widzą w tym spauperyzowanie religii i infantylizm.
Być może Kościół katolicki zdominowany przez obrzędy poważne, dziedziczący po średniowieczu ponurość, poczucie marności człowieczego losu, wiszącą nad każdym wizję mąk piekielnych, lub co najmniej czyśca, potrzebuje radosnych form wyrażania wiary.
To dobrze. Ale forma wyrażania radości powinna być dostosowana do czasów, w których żyjemy i nie razić anachronizmem. Bo między radością a śmiesznością jest cienka, ale wyraźna granica, którą bardzo łatwo jest przekroczyć
Pisząc ten tekst o współczesnym pojmowaniu mirry kadzidła i złota, o granicach ludzkich intencji, o darach prawdy, uczciwości i dobra – zwracam się do właścicieli i administracji Salonu 24 o dar tolerancji i wybaczenia: Proszę, o jeszcze jedną szansę dla tych, którzy niewątpliwie zasłużyli na „zwinięcie” i zablokowanie.
Z dziecięcą ufnością w dobro, jako istotę człowieka i jego dar zrozumienia własnych błędów proszę o „amnestię” dla WSZYSTKICH zwiniętych, i zablokowanych.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka