Lekcja piąta patriotyzmu dla początkujących i niezaawansowanych intelektualnie.
Dziś mam problem z tytułem tej lekcji - połączyły mi się dwa powiedzenia:
Zapaść się pod ziemię ze wstydu – i – cudze chwalicie, swego nie znacie.
Właściwie powinno być: Zapaść się pod ziemię ze wstydu – bo - cudze chwalicie, swoje niszczycie.
Tak, moi drodzy. Tak jest. Przyjrzyjcie się – kto najmocniej chwali zmarłego Vaclava Havla?
No kto? Czyż nie ci, którzy o Havlu i czeskiej opozycji wiedzą jeszcze mniej niż o polskiej drodze do niepodległości i polskich bohaterach?
Czy to nie wy, jednym tchem wynosicie pod niebiosa niezbyt znane wam zasługi czeskiego prezydenta i umniejszacie, opluwacie zasługi naszego prezydenta z równie piękną kartą w życiorysie?
Nie chcecie być dumni z naszej przeszłości – wolicie podpierać się przeszłością Czech?
Wszak nie jest ona od naszej piękniejsza, bardziej bohaterska i godna naszego poczucia dumy narodowej.
Jeśli kiedyś, w przyszłości zechcecie zasłużyć na zaszczytne miano polskiego patrioty, musicie przyjąć do wiadomości, że akta Lecha Wałęsy były fałszowane przez SB.
Dla większości z nas było to oczywiste „od zawsze”.
Od czasu puszczenia w telewizji „Rozmowy z bratem” nie mieliśmy wątpliwości.
Nie ma żadnego dowodu, że Wałęsa był kiedykolwiek „Bolkiem”, a ściślej mówiąc jednym z Bolków, bo wiadomo z akt w IPN, że „Bolków” było więcej niż jeden.
Nie ma żadnego dowodu, że brakujące w jego teczce dokumenty usunął sam Wałęsa - mógł to zrobić równie dobrze ktokolwiek ze współpracowników Wałęsy, nawet jakiś zakamuflowany TW lub SBek, żeby rzucić podły cień na Lecha.
Świństwem są publikacje wnuka SBka, którego akta osobowe są przechowywane w IPN (jakim cudem człowiek o takich koneksjach rodzinnych mógł pracować w IPN?), oparte na niepełnym materiale, pomijające starannie wszystko to, co świadczyć mogło na korzyść Wałęsy, po to, by zohydzić jego wizerunek.
Jeszcze większym świństwem jest wspieranie, patronowanie i wydanie pracy magisterskiej, będącej w istocie paszkwilem, niejakiego Pawła Zyzaka, przez usługowego dla propagandy pisowskiej profesora Andrzeja Nowaka. Pracy, w której znajdujemy komiczny, zarazem podły opis Wałęsy, jako dziecka, które nasikało do chrzcielnicy. Najwidoczniej ani Nowak ani Zyzakj w kościołach nie bywają – bo wiedzieliby na jakim poziomie są misy chrzcielne i dziecko nasikać do nich po prostu nie jest w stanie. Ale przecież trzeba było sprawić przyjemność braciom Kaczyńskim czyniąc z Wałęsy postać odrażającą już w dzieciństwie.
Świństwem jest, że Jarosław Kaczyński, człowiek beż zasług dla opozycji, któremu włos z głowy nie spadł za komuny (być może zawdzięcza to swojemu przyjacielowi od czasu studiów, Wojciechowi Jasińskiemu, wieloletniemu członkowi PZPR, szefowi SBckiej szpicy, czyli WSW w Płocku, gdzie zresztą była prowadzona teczka Kaczyńskiegpo, bo właśnie tam pojechał z ulotkami KOR i dał się natychmiast przesłuchać na tamtejszej SB) - poświęcił wraz ze swoim bratem kilkadziesiąt lat na opluwanie Wałęsy i umniejszanie jego roli.
Żałośnie podłe jest , że z podpuszczenia Jarosława Kaczyńskiego palono kukłę Wałęsy, ale jeszcze bardziej żałośnie podłą była próba swoistego zastąpienia Wałęsy Lechem Kaczyńskim, jakiej Jarosław Kaczyński dokonywał przy wsparciu usłużnego szefa NSZZ „Solidarność” Janusza Śniadka, na zjęździe związku.
Nie udało się tylko dzięki reakcji Henryki Krzywonos, która swoim spontanicznym wystąpieniem udaremniła niecny zamiar.
Śniadka Kaczyński nagrodził „biorącym” mandat miejscem na liście wyborczej PiS.
Związkowcy za sprzyjanie fałszowaniu historii nagrodzili Śniadka wyrzuceniem go z funkcji szefa „Solidarności” przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Piszę o tym dzisiaj, bo chcę was pozostawić na Święta Bożego Narodzenia z Lechem Wałęsą i waszym sumieniem. Życzę wam byście o nim myśleli. O tym wszystkim, co z woli małych, zawistnych, podłych lub „tylko” głupich ludzi spotkało naszego pierwszego, wybranego w pierwszych wolnych wyborach prezydenta. Życzę wam, byście umieli zrozumieć bezmiar krzywd, jaki go spotkał, w którym macie swój udział.
Życzę wam, byście sobie uzmysłowili, że żadnej racji stanu, żadnego interesu Polski, żadnego dobra wspólnego – nie zbuduje się na podłości, zawiści, nienawiści i ludzkiej krzywdzie.
Życzę wam, byście poznali swój własny wstyd.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka