Część I
Bezwstydna mentalność
Wyskoczył z tym, jak to on, jak Filip z konopi. Ni w pięć ni w dziewięć. Żeby tylko pokazać tym swoim, tym zakutym spadkobiercom PRL, temu elektoratowi PiS, który nic nie rozumie -- ale wydaje mu się, że jest solą tej ziemi – jaki z niego prawy i sprawiedliwy mąż stanu.
Może i dla nich mężem stanu jest – ale dla całej reszty, dla większości Polaków jest jedynie nieudaną , na szczęście nieudaną, kopią Łukaszenki.
Jarosław Kaczyński zapowiadający wniosek o przywrócenie w polskim prawie kary śmierci – w świetle powszechnego oburzenia na budzący wątpliwości wyrok kary śmierci dla zamachowców z mińskiego metra. – wychodzi, jak zawsze, na postać tragikomiczną. Na człowieka rozdartego między trawiącą go boleśnie potrzebą budowania swojego autorytetu u wykruszających się zwolenników PiS. a pokazaniem tym samym ludziom, uznającym się za katolików, że katolikiem jest. Taki ze niego katolik, jak ze mnie cesarzowa chińska – ale i ten jego elektorat także z tego katolicyzmu przyswaja jedynie to, co mu pasuje. A pasuje mu jedynie to, co powie Kaczyński – ich zbawiciel.
Sytuacja jest tragikomiczna dodatkowo, po wystąpieniu Przewodniczącego Episkopatu Polski arcybiskupa Michalika, wystąpieniu mętnym, takim „panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek” (jeśli za diabła uznać Kaczyńskiego), które to wystąpienie wyśmiał Stefan Niesiołowski. I to właśnie wypowiedź Niesiołowskiego przeważyła szalę, zmuszając Episkopat Polski do zajęcia stanowiska.
Stanowiska, jakie narzucił Ojciec Święty Benedykt XVI. A jest ono całkowicie jednoznaczne: Należy wyeliminować karę śmierci.
Nasz świeżej daty katolik Jarosław Kaczyński, funkcjonariusze jego upadającej w niesławie partii i postPRLowski elektorat muszą przyjąć do wiadomości:
„Benedykt XVI, Jan Paweł II, Katechizm Kościoła Katolickiego i biskupi nauczają jasno – należy wyeliminować karę śmierci, a nie przywracać ją. Przysłowiową kropką nad "i" jest wczorajsza wypowiedź Papieża - napisał w oświadczeniu rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch. Zaapelował też do polityków, by "nie traktowali wybiórczo nauczania papieży i nie kawałkowali wypowiedzi biskupów".
Ale czy to ten elektorat czegokolwiek nauczy? Czy ci ludzie zrozumieją, że są wiedzeni na pokuszenie przez tego swojego zbawiciela?
Bardzo w to wątpię.
http://www.tvn24.pl/-1,1726408,0,1,episkopat-niech-politycy-nie-kawalkuja-wypowiedzi-biskupow,wiadomosc.html
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka