Bartoszu nie idź na Rozdroże..
Nie idź, bo cokolwiek powiesz, przeciwko Tobie zostanie obrócone. Wykorzystane bezwzględnie. Ośmieszone, rozrechotane, z mściwą satysfakcją w twarz Ci rzucone, ku zadowoleniu gawiedzi. Ku satysfakcji życiowych nieudaczników pracujących w pocie czoła na sukces Salonu 24, bo przecież nie na swój…
Nawet nie na sukces Kaczyńskiego… lecz o tym za chwilę.
Pamiętasz Bartoszu, jak się Tobą posłużono? Jak Ciebie promowano, gdyś był „wielką nadzieją białych? Jak liczono, że może zechcesz zasilić wątle intelektualnie szeregi partii Kaczyńskiego, dając PiS spektakularny sukces po „zdradzie” Migalskiego?
Jak w scenariuszu napisanym przez…. (No właśnie, przez kogo?) – byłeś bezwolnym protagonistą niszczonego chamsko, brutalnie, bezwzględnie, Marka Migalskiego? Niedawnego pupila Salonu 24, który szedł na to spotkanie nie przeczuwając zasadzki.
W Twojej milczącej obecności, bo chwila pracowała na Twój ówczesny sukces – odbywał się podły lincz. Jasne – dorośli faceci nie płaczą. Biorą na klatę. Migalski musiał robić dobrą minę do złej, bardzo złej, gry.
Teraz na Ciebie przyszła kolej. Pójdziesz tam w nadziei, że Twoje racje, Twoje argumenty, Twoje przekonania….Tymczasem to bez znaczenia.
Jesteś tam potrzebny jedynie po to, by dać się pożreć żywcem, by w milczącej, mściwej satysfakcji Zbigniewa Zbiory, jemu zapewnić sukces, dając mu w prezencie własne upokorzenie.
Bo temu służy cały ten zamysł.
Nie Kaczyńskiemu, ale Ziobrze. Temu wiecznemu delfinowi pisowskiego tronu. Temu „Zeru Millerowemu”, które stało się jak Ty kiedyś „wielką nadzieją białych” – bo sam Kaczyński, samym sobą, wszelką nadzieję już im odebrał.
A naiwni aktorzy tego, bez ich wiedzy, napisanego scenariusza, zagrają na tym spotkaniu, na tym Rozdrożu, swoje role, nie wiedząc nawet, czemu i komu właśnie się przysłużyli.
I chociaż przybędą tam w nadziei na własny zysk, na poznanie kogoś, podlizanie się komuś, zwrócenie czyjejś uwagi na siebie, na otarcie się o nazwisko, z którym być może kontakt da się jakoś w przyszłości wykorzystać…to zagrają tak, jak zagrali wtedy Bartoszu, gdy Ciebie kochano.
Ale tym razem to przeciwko Tobie orkiestra już stroi instrumenty:
„Bartosz Arłukowicz
mówią, że stał się do potęgi zerem
nie licząc limuzyny z szoferem...”
”Arłukowicz z SLD
zerwał zaręczyny, kasę i zaszczyty liczy
slubując wiernosć nowej ladacznicy...”
”Arłukowicz w PO
z deszczu pod rynnę, zmienił tyko tło
i w koło paple, że to mniejsze zło...”
”pobożne cuda wyborcze
Pan Bóg z ziobra Ziobry
stworzy nam parlament dobry...”
JACEK K.M. 23 151 |
„Szkoda,ze nie bede mogl byc na tym "donioslym"wydarzeniu i zadac pytanie panu Arlukiewiczowi.
Mam nadzieje,ze Pani "Ufka"dorwie sie do mikrofonu i zada pytanie w moim imieniu.
A jakie to ja i Pani Ufka wiemy.”
POSPOLITY 0 925 |
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka