Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
5946
BLOG

Gorycz klęski PiS

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 319

 

Wyborcy PiS nie pojmują dlaczego ich partia przegrywa i przegra każde kolejne wybory w Polsce i nigdy w żadnej formie władzy pełnić nie będzie.

Nie pojmują, bo gdyby pojęli, to przestaliby być zwolennikami PiS i Kaczyńskiego Natychmiast i bezapelacyjnie.

Od kilku lat tłumaczę na moim blogu kuriozalny przypadek partii Kaczyńskiego, partii opartej na kłamstwie, oszustwie i insynuacji – które stały się bronią Kaczyńskiego w wywołanej przez niego i uporczywie prowadzonej przeciwko większości Polaków wojnie nazwanej wojną polsko-polską.

Tłumaczę w oparciu o fakty, że taka partia, której lider ma czelność przyznać, że zakończenie wojny polsko-polskiej zależy wyłącznie od zdobycia przez niego władzy, czym potwierdza fakt jej prowadzenia przez siebie – nie może narzucać tej wojny w społeczeństwie, w którym od 1989 roku przybyły dwadzieścia dwa roczniki dorosłych Polaków, dla których stan wolności jest stanem naturalnym a brak wolności jest czymś trudnym do wyobrażenia.

A to niebagatelna liczba około 10 milionów pełnoprawnych wyborców.

Może Kaczyński stosować metody politycznej ekspansji oparte na wzorcach z czasów stalinowskich i ówczesnej wojny rusko-polskiej, stając przeciwko narodowi. Może wspierać się dowolną demagogią, nawet zawłaszczając na użytek swoich potrzeb najświętsze dla nas sprawy z polskiej historii i wyrosłe w polskiej tradycji patriotycznej pojęcia i hasła – ale nigdy nie będzie w tym wiarygodny. Może dyskredytować postaci historyczne, także z najnowszej polskiej historii, w tym jeszcze żyjących polskich bohaterów walki o niepodległość, płacących w czasach komuny ogromną cenę za swoją niezłomność – ale dla pokoleń wzrastających w wolnej Polsce nie stanie się to w żadnej mierze argumentem za PiS.

Może nawet pozyskiwać część kleru, nawykłą do życia pozorem i brakiem rozumienia własnej religii – ale i to skutkować będzie poza pogardliwym machnięciem ręki młodego elektoratu jedynie jeszcze większym odwróceniem się młodych Polaków od Kościoła.

Wolność, otwarcie świata, Internet – czyli łatwy dostęp do ogromnej ilości dowolnych informacji, swoboda nawiązywania kontaktów z rówieśnikami na całym świecie, pęd do dobrobytu i rozwój cywilizacyjny – są głównym wrogiem Kaczyńskiego i jego partii, bo pozwalają na natychmiastową weryfikację głoszonych kłamstw.

Próby przypisania Kaczyńskiemu nienależnych zasług i pozycji – najdobitniej dokumentuje film o Jarosławie Kaczyńskim „Lider”

O samym filmie i jego bohaterze doskonale pisze profesor Wojciech Sadurski w artykule „Lider, czyli wódz” w Rzeczpospolitej z 5 października tego roku. /link do tego tekstu poniżej/

Tym, co w moim przekonaniu, bardziej niż sam film, obrazuje kłamstwo, jakim jest sam Kaczyński, jego formacja i skupione wokół środowisko - jest tytuł tego filmu.

Bo jest dowodem na zawłaszczenia czegoś, co jest nienależne.

Andrzej Trzos-Rastawiecki stworzył monumentalny zbiór dokumentów o czasach „Solidarności” i wielkiego zrywu patriotycznego.

Wśród wielu dokumentów Trzosa-Rastawieckiego w 1990 roku powstał film „Lider”, którego konsultantem scenariuszowym był Arkadiusz Rybicki – człowiek legenda polskiej opozycji antykomunistycznej. Zginął w katastrofie smoleńskiej. To film o wielkim liderze „Solidarności” – o Lechu Wałęsie.

Użycie tego tytułu w odniesieniu do Kaczyńskiego jest powtórzeniem nieudanego zabiegu pozbawienia Lecha Wałęsy jego niekwestionowanej roli, jako wielkiego lidera „Solidarności” i wygranej walki z komuną. Zabiegu, jawnej manipulacji, które miały miejsce na Zjeździe NZSS „Solidarności” 30 sierpnia ubiegłego roku - kiedy szefem związku był oddany Kaczyńskiemu Janusz Śniadek, dzisiaj już pozbawiony przez związkowców stanowiska szefa „Solidarności” ale za to kandydujący do Sejmu z listy PiS. Wtedy to spontaniczne wystąpienie Henryki Krzywonos storpedowało plan zdyskredytowania Wałęsy i „zastąpienia” go Lechem Kaczyńskim, co miało pozostać w dokumentach Zjazdu „na wieczną rzeczy pamiątkę”.

Ta troska Kaczyńskiego o zastępowanie kłamstwem prawdy, nawet w najmniejszych przejawach, ale mogących pozostać w dokumentach historycznych – przypomina zabiegi i metody z innego filmu Trzosa-Rastawieckiego, opowieści o PRL, o mechanizmach propagandy, o oszustwach wyborczych, pod jakże znamiennym tytułem „Ballada o prawdziwym kłamstwie”.

Za dwa dni wybory.

PiS je przegra.

Jak przegrywa każde wybory po 2005 roku.

Za kilka godzin zacznie obowiązywać cisza wyborcza.

Ten tekst daję pod rozwagę zwolennikom PiS.

Może niektórzy z nich zrozumieją, dlaczego 10 października po raz kolejny przełykać będą gorycz porażki.

 

http://www.rp.pl/artykul/9157,727612-Lider---film-o-Jaroslawie-Kaczynskim---Sadurski.html

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (319)

Inne tematy w dziale Polityka