Poseł jest od tego, żeby brać dietę
Konkretnie poseł Jarosław Kaczyński jest właśnie od tego, TYLKO od tego, a nie od tracenia czasu siedząc na Sali obrad Sejmu RP i uczestnicząc w pracach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
W pracach, nota bene, przez niego samego spowodowanych.
Jarosław Kaczyński dla 300 złotych dziennej diety, nienależnej mu, potrafił przedkładać fałszywe usprawiedliwienia swojej nieobecności – żeby tylko te 300 złotych dostać.
Zabiegi, by sprokurować lewe zaświadczenie, najwidoczniej nie męczyły posła Kaczyńskiego w takim stopniu, jak męczy go uczestniczenie w obradach Sejmu.
„To była zaskakująca wypowiedź prezesa Kaczyńskiego” -tak premier Donald Tusk skomentował wczorajsze słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który tłumacząc swoją nieobecność na debacie poprzedzającej głosowanie nad wotum nieufności dla Jacka Rostowskiego, stwierdził: "Siedziałbym i wysłuchiwał przemówień, których treść jestem w stanie przewidzieć. Nie będę tracił czasu".
Pozostali posłowie w liczbie 459 czas tracić mogą.
100 senatorów także traci czas – bo za to „tracenie czasu” biorą nasze, podatników, pieniądze.
I jakoś, dzięki Bogu, nie przychodzi im do głowy równie megalomańskie, butne i ważniackie, jak Kaczyńskiego, traktowanie samych siebie – bo moglibyśmy mieć notorycznie sejm i senat pusty.
Powołującym się na to, że zdarzyło się tak, że któregoś dnia, Donald Tusk "kopał piłkę" – a nie uczestniczył w obradach sejmu – przypominam, że w odróżnieniu od Jarosława Kaczyńskiego, który jest JEDYNIE SZEREGOWYM posłem – Donald Tusk jest PREMIEREM polskiego rządu, jest także posłem i jest szefem partii znacznie większej, niż partia Kaczyńskiego, na dodatek partii rządzącej – a więc obciążonej dodatkowymi obowiązkami. Dzień wolny od pracy premiera może zatem nakładać się na dni innych obowiązków.
Kaczyński nie ma żadnych obowiązków w ramach płaconej mu PRZEZ NAS pensji – jak tylko uczestniczenie w pracach sejmu.
Pogonić lenia!
Jeśli Kaczyński uważa, że traci czas w Sejmie - nie powinien kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych.
A jeśli pazerność na poselską dietę zwycięży i zdecyduje się kandydować – nie powinniśmy absolutnie na niego głosować i go wybierać, żeby nie zmuszać go do zajmowania się czymkolwiek innym niż własną partią, co, jak sam powiedział stanowi jego podstawowe aktualnie zajęcie.
A jeśli jakimś cudem zostanie ponownie wybrany posłem – broń Boże powierzać mu jakiekolwiek funkcje parlamentarne – ponieważ to będzie strata i naszego czasu i naszych pieniędzy.
A poza tym, wyborco PAMIĘTAJ - głosując na Kaczyńskiego – zagłosujesz na koalicję PiS z SLD!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka