„ten młody naukowiec iberysta był rzeczywistym twórcą koncepcji korowskiej”
„Pan Kaczyński przekłamuje historię najnowszą, na dowód wystarczy przytoczyć wypowiedź Prezesa jakoby Pan Macierewicz stworzył KOR"
Napisałem w tym wątku:
Nazwę KOR wymyślił Macierewicz i pomysł organizacji też - polecam Dzienniki Mariana Brandysa - wiele lat temu uświadamiałem czytelników GW którym nie mieściło się to w głowie.
Podobnie jest z nazwą „Solidarność”, według Wikipedii pomysłodawcą nazwy jest Modzelewski, gdy tymczasem naprawdę nazwę wymyślił Wyszkowski.
Nieprawda powtórzona po stokroć nie staje się prawdą
Sprawa jest o tyle ważna, że jeden z dyskutantów pisze:
„Ale jest zasadnicza różnica pomiędzy prawdą, a twierdzeniem Prezesa, że to Macierewicz stworzył KOR. Prezes lubuje się w tworzeniu kłamstw na temat historii polskiej opozycji a jego zwolennicy ślepo je powtarzają”.
Uzupełniam swój wpis.
Biorę do ręki wydany w 1996 roku Mariana Brandysa obejmujący lata 1976-1977 i we wstępie czytam:
„Dnia 23 września 1976 roku grono polskich intelektualistów i działaczy społecznych — znanych już z wielokrotnego występowania w obronie praw ludzkich i obywatelskich — utworzyło w WarszawieKomitet Obrony Robotników celem niesienia pomocy materialnej, prawnej i moralnej robotnikom represjonowanym za udział (…)
W składzie Komitetu Obrony Robotników (KOR) znalazła się również moja żona, Halina Mikołajska, aktorka Teatru Współczesnegow Warszawie. Spowodowało to poważne zmiany w życiu całego naszego domu.
Przejawy tych zmian — o których pamięć, moim zdaniem, nie powinna zaginąć — odnotowywałem z dnia na dzień,poczynając od powstania KOR-u aż po uwolnienie z więzienia ostatniego z represjonowanych robotników. Brak w tym dzienniku, niestety, zapisek z pierwszych dwóch miesięcy działalności KOR-u, gdyżzawierający je brulion uległ zniszczeniu w momencie nagłego zagrożenia rewizją.
Odtworzyć ich nie potrafię”.
Pisarz Marian Brandys był bezpośrednim świadkiem wydarzeń, można powiedzieć naocznym, a także telefonicznym – w jego „Dzienniku” telefon ogrywa ważną rolę.
Gdybyśmy mieli umiejscowić jego osobę na mapie sympatii towarzyskich, a także politycznych, to umieścilibyśmy jego, a także jego brata Kazimierza, tuż przy Kuroniu i Michniku. I potem drogi korowców się rozeszły, ale przecież Marianowi Brandysowi nie przyszło do głowy, by poprawiać historię.
Dlatego jego słowa największą wagę dla ustalenia tego jak było naprawdę.
Otóż pod datą 17 listopada 1976 roku notuje:
„Milicja aresztowała członka KOR-u Antoniego Macierewicza (ten młody naukowiec iberysta był rzeczywistym twórcą koncepcji korowskiej) i jedenastu studentów, znajdujących się w jego mieszkaniu. Badano ich przez całą noc, potem zwolniono”.
I teraz można dzielić włos na czworo – czy twórca koncepcji, to twórca. A jeżeli dodał słowo RZECZYWISTY? Rzeczywisty twórca koncepcji korowskiej – słowa wyszły spod pióra osoby odległej poglądowo.
Już kilka miesięcy później Marian Brandys pisze o „prawicowym odchyleniu”, o endekach i chadekach – zresztą zacytuję:
„Był u Haliny Jacek Kuroń. Ma cięgle kłopoty z „odchyleniem prawicowym" w łonie KOR-u. Można tych chadeków i endeków zrozumieć, że nie chcą się przyznawać do zdecydowanie lewicowych oświadczeń Kuronia w różnych wywiadach dla prasy zagranicznej, ale nie zdają sobie sprawy, że swymi intrygami torpedują cenną i pożyteczną inicjatywę społeczną”.
Tutaj zdecydowanie ujawnia swoje sympatie, ale przecież wiemy jak dzisiaj różnie można to samo wydarzenie postrzegać.
I na koniec jeszcze jeden cytat z następnego roku:
Warszawa, czwartek 10 marca 1977
„Kuroń u Haliny. Wygląda strasznie. Twarz obrzmiała, przekrwiona, zaropiałe spuchnięte oczy. Jest wyraźnie przygnębiony, co u niego rzadko się zdarza. Mówi zdartym głosem. Korowscy „opozycjoniści", Kaczorowski i Ziembiński, niszczą dzieło jego życia. Onlepiej od innych zdaje sobie sprawę z ewentualnych konsekwencjiich działania”.
Jeżeli mnie pamięć nie zawodzi mieszkali wówczas bardzo blisko siebie, na Żoliborzu, z dwóch stron Kościoła św. Stanisława Kostki. Dlatego należy oddać zasługi lewicy laickiej, tej części opozycji, ale funkcjonujący przez wiele lat stereotyp jakoby KOR to Kuroń i Michnik jest nieprawdziwy.
Oczywiście sformułowanie „stworzył” jest skrótem myślowym, współtworzył, ale prawda widziana oczami bezpośredniego świadka – ujęta w słowa – „był twórcą koncepcji korowskiej”, przecież mówi jeszcze więcej i więcej chwały przynosi. Czyż nie? I jak się to ma do młodocianych znawców historii, zarzucających kłamstwo?