To hasło najwięcej mówi o Dzienniku, o der Dzienniku jak się nie tak dawno mówiło i pisało w pewnej znanej gazecie, gdy rywalizowały o czytelników.
Na portalu internetowym Dziennika umieszczono cytat dnia:
I pomyślmy chwilę, czym powodowali się redaktorzy, by właśnie to hasło – ten cytat - umieścić na samym szczycie strony głównej? Co ich skłoniło do tego, by uznali za konieczne poinformować czytelników, że to jest ich cytat dnia?
Czy cokolwiek mówi o Jarosławie Kaczyńskim? Nic nie mówi, gdyż wszyscy wiedzą jak wygląda. Nobliwy pan, u którego na twarzy często gości cierpienie. To już nie jest ten szelmowsko uśmiechnięty dawny Jarosław Kaczyński.
Co mówi o Palikocie? Nic nie mówi, gdyś Palikot to polityczny trup. Można dodać, że jest dyżurnym politycznym prostakiem, którego przez długi czas używała Platforma Obywatelska.
Piszę „prostak”, nie w znaczeniu człowieka nieokrzesanego, gbura, to byłby zbytek łaski, a prostak w potoczonym rozumieniu słowa cham, czyli raczej, jako ordynus. Niby to samo, ale niezupełnie.
Przypomnę tylko, że ponoć główny „piarowiec” i prawa ręka Donalda Tuska Igor Ostachowicz miał zadecydować o używaniu Palikota przeciw śp. Lechowi Kaczyńskiemu, aby „zniszczyć fundamenty godnościowe tej prezydentury”.
Czyli hasło dnia nie mówi nic o samym Palikocie.
To hasło najwięcej mówi o Dzienniku, o "der Dzienniku" jak się nie tak dawno mówiło i pisało w pewnej znanej gazecie, gdy rywalizowały o czytelników.
Oczywiście czasem można zażartować z czyjegoś wyglądu, można połączyć charakter z wyglądem. Można zażartować ze sposobu ubierania się, lansowania się jakbyśmy dzisiaj powiedzieli. Ale to są słowa Palikota.
To hasło to przejaw działań przemysłu pogardy. I zapewne pewna część czytelników "Dziennika" uśmiechnie się z satysfakcją, a za jakiś czas usłyszymy jak ktoś powie - „znajdzie się laga na Kaczora”.
Inne tematy w dziale Polityka